A ja sobie mysle panowie, ze to i tak tylko taka gra internetowa, taka sobie fajna zabawa i relaks po pracy/szkole, przerwa w troskach dnia codziennego, troche emocji, trochę zabawy, trochę śmiechu... więc Holender bawi sie tak jak umie tą grą i tak jak mu odpowiada i sprawia przyjemność...
Nazwać przedmiot po imieniu, to zniszczyć 3/4 uroku poetyckiego, który utkany ze szczęścia powolnego odgadywania.