Kontakt i konsultacje z managerami klubów w którym grają kadrowicze jak najbardziej tak.Przecież muszę im przypominać żeby dbali o formę;)
Co do treningu to jak mówiłem ja ich nie trenuję ale swoje uwagi lub podpowiedzi jak najbardziej można.
No ale uważam też że jeśli ktoś wychował gracza do kadry,to doskonale zna on się na rzeczy i wie co powinie zrobić...
Nie odbierz to jako ataku na siebie ale to nie prezes zespołu, który trenuje potencjalnego kadrowicza ma wiedzieć jak go trenować tylko ma to wiedzieć selekcjoner i odpowiednio prezesem pokierować. Powody dla których powinien tak postąpić są co najmniej dwa:
1) Prezesi pozostawieni sami sobie w sporej części zmarnują dobry narybek ,bo będą trenować jedną lub dwie cechy lub będą trenować większą liczbę pozycji zamiast skupić się na kadrowiczu.
2) Drugi powód wiąże się z odpowiedzialnością za przyszłą kadrę ważne załóżmy że masz 3 interesujących PG w wieku 18 lat. Pierwszy wyprzedza pozostałych w obronie na dystansie ( np o dwa poziomy ), drugi wyprzedza pozostałych wejściu pod kosz ( np o dwa poziomy ), a trzeci wyprzedza pozostałych w podaniach i kozłowaniu. Jeśli zostawisz ich samopas to prawdopodobnie będą trenowani w ten sam sposób i kadra będzie miała 3 takich samych zawodników. Tymczasem można by z nich zrobić 3 PG o zróżnicowanych umiejętnościach ( jednego do gry pod kosz innego do R&G a jeszcze innego jako klasycznego PG ).
Kadra by na tym postępowaniu zyskała nie sądzisz ?
Last edited by Mysza at 6/3/2009 5:27:19 AM