Miło widzieć jak nowi gracze w lidze się udzielają. :) Plany na ten sezon to walka z Astorią i jak najdłuższe utrzymanie się w pucharze. Co do młodych, to najbardziej opłaca się trenować takich średnich gości. Przynajmniej moim zdaniem, takiemu naprawdę obiecującemu trenowanemu przez nas gościowi zanim osiągnie poziom, na którym będzie wart więcej niż przy drafcie będziemy płacić taką kasę że 3 hale byśmy za to mogli zbudować. W zeszłym sezonie wylosowałem PG, który z tego co mi powiedziano ma wszelką szansę na u21 i postanowiłem go sprzedać od razu, bez zastanowienia - wynik - 1,5mln do kieszeni. Dlaczego tak? Bo 3 sezony temu wyciągnąłem identycznego gościa i postanowiłem go trenować do kadry wedle zaleceń selekcjonera. Wynik - problemy finansowe i wymuszona sprzedaż mojego ulubieńca za 700 tys. Potencjały identyczne (MVP) skille na wejściu niemal również (obaj jakoś z 5,5k pensji). To nie znaczy że jestem przeciwnikiem treningu, o co to to nie. Zdecydowanie to świetna sprawa, ale trzeba przekalkulować co się bardziej opłaca. Jak się wyciągnie fajnego gościa z niższym potencjałem (np gwiazda) to jak najbardziej go trenować bo za jakąś gigantyczną kase nie pójdzie, a może być podporą drużyny w przyszłości, a wcześniej solidnym zmiennikiem. Tak mi się wydaje, że trening podkoszowych jest chyba bardziej opłacalny. A już najbardziej opłacalny jest trening SFa, który jest jednak również najtrudniejszym treningiem i wymagającym od drużyny największego poświęcenia. No a jakie są wasze przemyślenia odnośnie treningu?
Co do Bydgoszczy panowie, to nie obraźcie się proszę, ale tam się NIC NIE DZIEJE! Oo Być może po prostu trafiłem na taki dzień, ale po 400 tysięcznym mieście spodziewałem się troche większego tłoku niż ten który zobaczyłem na podobno głównych ulicach. :D Wyspa Młyńska za to wygląda świetnie. :)