no to lecimy z plejofami.
najpierw czerwoni: faworyt jest jeden i z pewnością nic się tu nie powinno zdarzyć: Warsaw Kotlets Team. dla mnie pewniak do finału finałów i tyle, reszta jest milczeniem ;-)
grupa niebieska: rzutem na taśmę wbili się Niebiescy, którzy dzielnie walczyli do końca, ale to będzie dla niech tyle. w drugiej parze mam nadzieję, że sprawię sensację, Glonojad nigdy się nie poddaje i wierzę w finał z Polonią.