WRACAMY DO GRY! Po bardzo zaciętym i emocjonującym meczu wygraliśmy buzzerbeaterem z
Litwą (67768) i wskakujemy na ten moment na drugie miejsce dające prawo gry w półfinale. Jest radość, bo oprócz tego, że wygraliśmy to jeszcze udało się zachować entuzjazm na kolejne mecze, które będą trudne i decydujące.
Sam mecz był pełen dramaturgii. Na początku trzeciej kwarty kontuzji doznał nasz najlepszy strzelec w tym meczu
Raźna, który w 21 minut rzucił aż 19 puntków i niemal w pojedynkę ciągnął ofensywną grę naszej drużyny. Nie mamy póki co szczęcia do kontuzji...ale przynajmniej tym razem obyło się bez BUGa i żaden inny podstawowy gracz nie zszedł z parkietu na ławkę jak to było w meczu z Włochami - staram się szukać pozytywów:-).
Mimo kontuzji Rażny w 3 kwarcie wypracowaliśmy 6-cio punktową przewagę....którą szybko straciliśmy już na początku Q4. Potem graliśmy już kosz za kosz do końca meczu. Naszym bohaterem okazał się
Celmer, który wszedł na ostatnią minutę meczu....i w pojedynkę zdobywał dla nas punkty w tym decydującym momencie!:D W minutę rzucił 7 pkt.
, w tym decydujące o zwycięstwie równo z końcową syreną
. W całym meczu zagrał tylko 4 minuty i zakończył go z 10 pkt. na koncie.
Money Time Player