I nie ostatni :) Moim zdaniem jesteśmy już blisko pewnego momentu granicznego, gdy spadek z PLK nie oznacza spadku o nie wiadomo ile poziomów w dół...Właściwie teraz to nawet trudno będzie z czystym sercem polecić któregoś ze spadkowiczów ;)
Co ciekawe ciężko będzie się utrzymać w PLK, ale jednocześnie spadać z niej będą tak poturbowane bojami drużyny, że wręcz jeszcze silniejsze i z większym "doświadczeniem", przez co mogą tylko uprzykrzać życie w drugich ligach, a nie je ułatwiać...Przedsmak tego mamy w tym sezonie - wszyscy spadkowicze rządzą w swoich konferencjach, a przeważnie nawet całych ligach (oczywiście tylko gwardia II.1 okazała się "specyficzna" i bardziej wymagająca dla gościa z góry ;))
Zapraszam więc czym prędzej do PLK, bo powoli ostatni dzwonek wybija ;) Później to już chyba pozostanie liczyć na jakieś mądrzejsze wyważenie ekonomii gry, bo ja tego naprawdę nie widzę...Druga sprawa, że sam jestem ciekaw jak spisywać się będą ewentualni powracający do PLK - czy ta kolejna dodatkowa bańka za awans zdoła coś zmienić...