Bośnia i Hercegowina 71-91
Polska (54248)Jesteśmy świadkami historycznej chwili, po dzisiejszym zwycięstwie naszej seniorskiej kadrze udało się zakwalifikować do finału pucharu pocieszenia. W dzisiejszym spotkaniu obie ekipy postawiły na próby ataków z dystansu unikając licznych penetracji pod kosz oraz gry kontaktowej aby zminimalizować ryzyko kontuzji przed finałami. Taktyka ta jednak zaskoczyła
Bośniaków którzy spodziewali się po nas taktyk podkoszowych i niefortunnie zagęścili pole trzech sekund. Pierwsza kwarta to gra punkt za punkt w której nieznaczną przewagę wypracowali sobie gospodarze, drobnymi kroczkami i wygraną II kwartą różnicą 6 punktów udało się zejść do szatni przy wyniku 46-37 dla nas. W kolejnych odsłonach spotkania nie czując już oddechu
Bośniaków na karku zawodnicy w biało czerwonych strojach kontrolowali przebieg spotkania wygrywając bezpiecznie 20 punktami. Z powodu urazu z meczu już po zaledwie 6 minutach odpadł Przemysław Barczuk na szczęście wspaniałe zagrał jego zmiennik Józef Kochanski (obecnie szuka nowego zespołu jakby ktoś był zainteresowany to właśnie macie próbkę jego umiejętności). Józef zdobył dziś 24 punkty trafiając 8 z 26 rzutów 30% ale wsparcie udzielił mu przede wszystkim Jakub Rełko i jego 9/17 52% z gry w tym 3/5 zza łuku. Gerard Swiniarski otarł się natomiast o double double ale brakło mu 2 punktów. Po stronie gości brakło lidera w jednej osobie, aż 4 graczy zaliczyło dwucyfrową zdobycz punktową, dla nas dobrze że bardzo słabo zagrał Slaven Črlenec który w 25 minut chybił 11 razy w tym 7 krotnie zza łuku, ten 26 letni zawodnik nie podołał grze na poziomie półfinałów. W drugim z półfinałów
Grecja pokonała
Belgów. Zawodnikiem meczu został Prokopis Argiriou zdobywając 27 punktów 9/21.
Grecy pomimo gry na wyjeździe zagrali przyzwoicie 37% z gry widać twarda obrona rywali nie pozwoliła na więcej ale to właśnie rywale podarowali im finał trafiając zaledwie 32% z gry w tym 2/11 18% za trzy a nawet z linii nie byli dziś groźni zaledwie 10/17.
Belgowie wygrali w pomalowanym 55-40 ale to za mało na potomków Zeusa z którymi zmierzymy się już za tydzień. To będzie dla Sztukera najważniejszy mecz sezonu więc badzie z nami i dopingujcie. Do boju Polsko.
Last edited by Szerszeń Robert at 2/17/2020 6:21:26 PM