Wczoraj Polska reprezentacja przegrała z wyżej notowanymi Włochami 78-80. Biorąc pod uwagę że był to mecz towarzyski, niema co przejmować się porażką. Z drugiej strony była szansa na wygraną w tym spotkaniu.
Ciekawostka jest że w NT zadebiutował nowy zawodnik. Co więcej pojawił się w S5. Dość zabawne, bo sam zawodnik ma pensję 5 razy niższą niż jego bezpośredni rywal na boisku. 2 razy niższą od swego zmiennika. Innymi słowy jakiś biedak. Czyżby powołany z litości?
Zawodnik ten stał się jednak najlepiej zbierającym graczem w reprezentacji Polski (w tym 7 piłek pod atakowanym koszem) i razem z Ciejką drugim strzelcem zespołu. Co więcej jego bezpośredni rywal w ekipie Włochów spadł za faule i zdołał zdobyć zaledwie 8 punktów. Statystyk dopełniają dwa fakty. Raz że Klaczyński miał wyższą notę meczową (14,5) od swego przeciwnika (zarabiającego 150 tys z hakiem - ten miał 13,5). Dwa że w statystyce "punkty na 100 rzutów" był 3 zawodnikiem z pośród wszystkich którzy pojawili się na boisku.
Tani SF w wieku 22 lat. 5/12 z gry (dość przeciętnie, ale nie jest źle) 6/9 FT, 7 OR, 8 TR, 2 asysty, po 1 bloku i przechwycie, 0 strat. Aż bym kupił takiego zawodnika! Szkoda że niema na to szans. Bo gra już u mnie ;)