Nasza konferencja zmiażdżyła rywali 160-119, jest to najwyższe zwycięstwo pośród 23 rozegranych w tej lidze meczy gwiazd. ;) Duży wkład w zwycięstwo to miała skuteczność za 3 naszej konferencji, łącznie trafiliśmy aż 18/32 za 3 punkty, co daje ponad 56% skuteczność! ;d Przeciwnicy natomiast egzekwowali te rzuty z koszmarną skutecznością wynosząca 25%, na tyle samo oddanych rzutów trafili tylko 8.. Ogólna skuteczność też była bardzo ważna, u nas wynosiła ponad 65%, u rywali odpowiednio ponad 50%. Zbiórki ofensywne mniej więcej na tym samym poziomie, w obronie się nie liczą, rywale mieli znacznie więcej niecelnych rzutów. ;) Zgranie (asysty) u nas na troszkę wyższym poziomie. Straty i przechwyty również na naszą korzyść, co daje więcej sytuacji rzutowych. W meczu tym bardzo dobrze spisali się moi zawodnicy, nie mam im nic do zarzucenia. Nie wiem czy ktoś to czyta, ale lubię się rozpisywać więc dokończę swoje myśli. ;)
Edward Dobski zaliczył swój debiutancki mecz w dobrym stylu, bo od razu w pierwszej piątce. ;d (Razem z Janem Parzyńskim najmłodsi zawodnicy tego meczu) Zagrał praktycznie perfekcyjnie chybiając tylko 1 rzut, który z resztą był zablokowany i zdobywając 14 punktów. Szkoda tylko, ze oddał tak mało rzutów (to pewnie z racji niskiego doświadczenia owego gracza ;d) Dorzucił do tego 2 trójki, co jak na centra jest bardzo dobrym rezultatem i najwięcej (razem z 3 innymi zawodnikami) bo 9 zbiórek.
Lyubcho Nikolov jak na 38 letniego zawodnika zagrał przyzwoity mecz, zdobywając 16 punktów. Tak jak Dobski rzucił 2 trójki, jednak oddał 3 próby. Pomylił się też w dwóch innych rzutach mając ostateczną skuteczność 6-9, co też jest skutecznością zawyżająca poziom skuteczność całej konferencji. Spisał się porównywalnie co w swoim debiutanckim meczu gwiazd, gdzie trafił 3-3 za 3, lecz spudłował 5 rzutów z gry i zdobył tylko 11 punktów. Dorzucił jednak do nich 6 asyst,w tym tylko pojedyncze zbiórki i asysty.
Kwok Wei Hong wraz z Nikolovem brali udział w meczu gwiazd drugi raz, lecz nie zagrali w nim razem. Nikolov wziął udział w 21 sezonie, Kwok Wei Hong natomiast w 22. ;) Oba te mecze były niestety przegrane, więc jest to pierwszy triumf kogokolwiek z mojej drużyny w meczu gwiazd. ;d W dwóch meczach zagrał też Voronin, ale w akurat tym go zabrakło. W tym meczu spisał się znacznie gorzej niż w debiutanckim, zaliczył tylko 3-5 z gry (najmniej oddanych rzutów z drużyny) w tym 0-1 za trzy, co dało mu łącznie 6 punktów. Dorzucił do tego co prawda 6 asyst (najwięcej, tyle samo dorzuciło dwóch innych zawodników) , ale to był wraz cień Kwok Wei Honga z meczu sław w 22 sezonie. Wtedy rzucił 6-8 z gry, w tym 1-1 za trzy i dorzucił 7 asyst.
Cansoy Moral zanotował również swój debiutancki występ w tym widowisku. Rzucił najwięcej punktów spośród mojej ekipy oraz zajął 3 miejsce w naszej konferencji wywalczając na swoim liczniku 21 "oczek", ale oddał też najwięcej rzutów z całej drużyny (18) razem z Andeliciem. Trafił równo połowę tych rzutów, w tym 3/7 za 3 punkty (zaniżył lekko skuteczność drużynową, nie tak bardzo jednak jak Costea czy Tsoukalis). Do 21 punktów dodał 5 asyst i najwięcej bloków z naszej drużyny -2. ;d
Ogółem z swoich zawodników jestem zadowolony, nie byli jakąś "kulą u nogi" i każdy z nich w jakimś stopniu przyczynił się do zwycięstwa naszej konferencji. Cieszy mnie również fakt, ze 4 zawodników spośród 10 najlepszych w naszej konferencji jest z mojej ekipy, daje mi to duże nadzieje na awans, którego mam nadzieję kiedyś się doczekam (może i w tym sezonie, ale nic nie jest pewne ;d). Szkoda mi co prawda opuszczać by było tą ligę z uwagi chociażby na te wspaniałe mecze gwiazd, ale kiedyś trzeba zrobić ten krok w przód. No cóż, czeka nas teraz zacięta druga (a właściwie już trzecia) część sezonu. Powodzenia i sukcesów życzę. ;)