A wiecie o tym, że o decyzjach GM'ów nie wolno dyskutować na forum? ;)
Tak więc krótko dla wyjaśnienia i zamykamy sprawę.
Wystarczyło, żeby "zbanowany" przeczytał (i zrozumiał) pierwszy post odpowiedniego wątku. Skoro nie zna angielskiego, to mógł kogoś poprosić o przetłumaczenie. Do mnie zwrócił się tylko o przetłumaczenie ostrzeżeń, które dostał.
Ostrzegany był raz, zanim dostał bana, ale ponieważ nic to nie dało, zostały wyciągnięte konsekwencje.
Rozmawiałem już z nim o tym i myślę, że wszystko jest jasne.
Tak więc kończmy dyskusje i nie spamujmy wątku :)
Edit:
Małe sprostowanie - ostrzeżenie było jedno (a nie dwa), później zostały wyciągnięte konsekwencje. Być może trochę pochopnie (tzn. zbyt szybko), bo nie wzięto pod uwagę takiej możliwości, że dana osoba nie mówi biegle po angielsku, ale nie zmienia to faktu, że posty były niezgodne z regułami.
Najistotniejsze w tej sprawie jest wg mnie to, że działania osoby zbanowanej nie były złośliwe, ani nie miała też ona zamiaru oszukiwać czy postępować niezgodnie z regułami - wszystko było wynikiem niedopatrzenia, które na pewno więcej się nie powtórzy :)
Last edited by Khazaad at 3/8/2009 5:38:08 AM