Tobie to ja sie w zupelnosci nie dziwie, choc ten bilans nabity raczej poprzez czerwony dywan rozkladany w wiekszosci spotkan, ale jest ;)
Z czasem idzie się przyzwyczaić - choć trzeba odreagowywać w takim 3B na przykład :)
Ja wykalkulowałem sobie tak, że będę trenować wysokich na PG i na pewno wcisnę luzy. A że i przy okazji forma miała pójść w górę to z całej trójki meczów akurat ten z Ozorem poszedł na totalny odstrzał...
Z Tobą po sobocie był poniedziałkowy update finansowy, więc tak na wszelki wypadek postawiłem większe zasieki w trosce o dobry nastrój fanów...Jeśli by zakończyło się porażką to odpadłoby by parę groszy z gadżetów, więc bez tragedii. Zwycięstwo z Ozorem było mi totalnie do niczego - następny wyjazd na Śląsk, więc fani jadą ze mną i portfel w ogóle tego nie odczuje :) A w rezultacie tych zabiegów minuty w tygodniu znowu u nikogo nie przekroczą nawet 70ciu minut, co przyda się w następną środę.
Gorzej bym się czuł, gdybym w taki sposób zwalał Cię na siódme miejsce.
Powodzenia w kolejnych starciach i rzeczywiście radzę się przyzwyczajać :) Od kilku sezonów liga ma wiele całkowicie odmiennych frontów i miliony pomysłów na osiągnięcie w nich celu. Z drugiej strony fajnie się to obserwuje :)