Do tej pory najwyższe mieliśmy w meczu z Serbią, potem Turcją i Belgią, ale to różnice detaliczne - od meczu z Hiszpanią to wszystko było na zbliżonym poziomie.
No ale dzisiejszy mecz był najważniejszy w całej kadencji, wg mnie każdy mecz barażowy był ważniejszy, niż wszystkie mecz z poprzedniego sezonu. Baraże to najtrudniejszy etap - tylko jedna drużyna przechodzi dalej, nie ma miejsca na kalkulacje oraz potknięcie.
Na ME w każdej fazie raz mogła się powinąć noga (z czego zresztą skrzętnie korzystaliśmy, bo zarówno w eliminacjach jak i już na ME, za każdym razem wychodziliśmy dalej z drugiego miejsca, czyli ostatniego premiowanego awansem).
Co ciekawe teraz też wyszliśmy z ostatniego dającego awans ;-)
Tak się ślizgamy cały czas ;-)