Powiem szczerze , ze jestem zdegustowany moim meczem z Bostonem bo zupełnie nie zasłuzyłem na zwyciestwo , przez 3 kw nie bardzo wiedziałem co sie dzieje , zawodzili wszyscy oprócz PF i C którzy mieli byc tym najsłabszym ogniwem w druzynie. Przed 4 kw przegrywalem 16 pkt by stał sie zupełny cud , ostatnia kwarta wygrana 28pkt i awans.
Prezesie Bostonu sorry ale rewanż bedzie za rok