62 Weekend Gwiazd NBA już za nami.
Co do meczu Rising Stars to jak dla mnie był on generalnie nudny. Nie zachwycają mnie mecze, w których prawie nie ma obrony.
Co do konkursów to zaskoczyło mnie trochę, że w finale konkursu rzutów za 3 punkty zabrakło Steve'a Novaka i że konkurs wygrał akurat Irving i z to z takim wynikiem. Konkurs wsadów był jak dla mnie na najwyżej średnim poziomie. Nie podobało mi się, że było aż tyle nieudanych prób a mimo to jury konkursu nie odejmowało wtedy punktów graczom, którzy wsadzali dopiero za którymś razem. W poprzednich konkursach często dawano mniej punktów nawet za świetny dunk jeśli był on wykonany dopiero po wielu podejściach. Mnie bardziej podobały się konkursy wsadów z poprzednich lat gdy wygrywał Nate Robinson czy Dwight Howard. Jednak w ostatnich latach zdecydowanie najbardziej podobał mi się konkurs z 2000 roku gdy udział w nim wzięli m. in.: Vince Carter, Tracy McGrady czy Steve Francis.
Co do Meczu Gwiazd to podobał mi się. Od samego początku była dobra jak na tego typu mecz obrona co mnie bardzo ucieszyło. Żałuję jednak, że LBJ i Kobe nie dali z siebie więcej. Liczyłem na większą rywalizację miedzy nimi. Zwłaszcza Kobe mnie zawiódł. Poza tym bardzo liczyłem, że w jednej z przerw meczu zostaną jakoś uczczone 50 urodziny Michaela Jordana, a tu nic poza pokazaniem jego 10 najlepszych akcji się nie wydarzyło.
A jakie są Wasze wrażenia po tegorocznym Weekendzie Gwiazd?
Last edited by Kaznodzieja at 2/18/2013 6:05:46 AM