No i nie udało się.. Nasza seria 38 kolejnych zwycięstw na Mistrzostwach Europy zakończyła się na potyczce z Finami. Widać mają na Nas patent, ostatnio przegraliśmy własnie z nimi ;) oczywiscie nie ma co ubolewać zbytnio na porażką, wygraliśmy grupę z pięknym entem, teraz gramy z Czechami, będzie to cięższy mecz od dzisiejszego. Serbowie mają łatwiejszą drogą bo grają z Finami po CT. Czesi jak na złość mają takiego samego enta jak my.. zobaczymy.
Co do dzisiejszego meczu - wiedziałem, że Finowie zagrają strefą i postanowiłem to wykorzystać stawiając ofensywnych obrońców, jednak wyszła dupa blada - Wawrowski 4/15 i 6 fauli, Balut 4/14, na SFie Kudyk 4/12, no i tak to sie musiało skończyć. Ogólnie nie ma źle, skromna w miarę przegrana, teraz miejmy nadzieję, że dwa najwazniejsze mecze w sezonie, Orzełki czas na mega spine i idziemy po złoto ;))