Jak to mówią, chytry dwa razy traci... Myślałem, że zwycięstwa z pierwszej połowy sezony wystarczą mi do utrzymania, a przez drugą część sezonu będę mógł przyoszczędzić. Niestety budowanie zespołu na model Anzy Machaczkały w BB też nie daje oczekiwanych efektów. Wystarczyło, że bym wygrał wczorajszy mecz i zapewniłbym sobie utrzymanie, ale (i tu kolejna życiowa mądrość) pensje nie grają : )