Twoje wypowiedzi w moim kierunku nie tylko były oceniające, ale także nacechowane pejoratywnie. Zwroty typu "możesz sobie pisać" itp. Nie przypominam sobie, żebym w czyimkolwiek kierunku zachowywał się podobnie. Nie zapominaj, że sposób wypowiedzi także wystawia swego rodzaju świadectwo. I nawet jeśli pojawiają się w niej zaprzeczenia czemuś to nie zmienią one ogólnego charakteru/wydźwięku formy wyrazu jako całości.
Nie zmienią tego także zwroty zmiękczające typu "szanuję Twoje zdanie", jeśli później zaprzeczasz temu szacunkowi.
To tak na przyszłość.
Twoim zdaniem nie mam do Ciebie szacunku i dałem tego świadectwo moją wypowiedzią?:) "możesz sobie pisać" wyciągnięte z całego zdania i kontekstu wypowiedzi faktycznie może brzmieć pejoratywnie. Osobiście tego nie robię;-) W dodatku piszesz w stylu wyższości nade mną i w dodatku radzisz mi jak mam się zachowywać na przyszłość, czego też staram się raczej nie robić w rozmowie z innymi;-) Przeszkadza Ci, że Cię oceniam, a sam robisz dokładnie to samo;-) Człowieku przecież pisząc z Tobą po pierwsze nie znam Cię osobiście, po drugie nie widzę Cię, nie widzę Twoich reakcji, mimiki itd. Do dyspozycji mam tylko martwy tekst.W takiej formie porozumiewania, bardzo łatwo jest się nie zrozumieć. W żadnym wypadku nie chciałem Cię urazić dlatego podkreśliłem to, a później napisałem jak ja Cię odbieram i liczyłem na wiadomość zwrotną, by dowiedzieć się o co tak naprawdę Ci chodzi. Od kilku postów wałkujesz tą sprawę transferu Podniesińskiego pisząc, że transfer przepłacony i nieopłacalny, że R-Allen wykorzystał odpowiednią chwilę itp. Miałem prawo odebrać to tak jak odebrałem, tak samo jak Ty miałeś prawo wyrażać swoje zdanie na temat tego transferu, czy źle zrozumieć moją wypowiedź skierowaną do Ciebie. Ja to rozumiem;-)
W dodatku kończysz kolejną z wypowiedzi słowami "mam wątpliwości czy coś z tego co ja Ci chciałem przekazać trafiło do Ciebie"
Czy przejawiam jakiekolwiek problemy z rozumieniem słowa pisanego?
Wyjaśnij mi jak czterolatkowi co mogło do mnie nie trafić ;)
Jeśli to będzie dla mnie interesujące. Bo jeśli nie to szkoda prądu.
Nie żywię urazy. Jedynie zweryfikowałem swoją opinię.
Szkoda, że akurat teraz.
To ja mam Ci tłumaczyć co do Ciebie nie trafiło??:D Tobie chyba łatwiej jest napisać co do Ciebie trafiło, z czym się zgadzasz, a z czym nie. Wyraźnie tego nie napisałeś i dlatego ciągle mam wątpliwości:)
A i jeszcze jedno.
Może to dlatego, że nie miałeś okazji spotkać na swojej drodze takich ludzi, ale...
Uwierz mi, że są osoby które jak ja nie zawsze przedstawiając jakąś rację na forum (niekoniecznie internetowym), są równocześnie jej zwolennikami. Mogą ją prezentować tylko po to, żeby poznać opinię na jej temat różnych ludzi bądź konkretnej osoby np. zaangażowanej w jakąś kampanię.
Czasem chociażby po to, by sprawdzić ją jak sobie radzi z argumentami zupełnie przeciwnej opcji.
A czasem po prostu, by się... działo. Lubią wzniecać żar. Taką mają pasję ;)
Czyli pisałeś, że pisałeś o nieopłacalności transferu Podniesińskiego po to żeby poznać opinię kandydatów na selekcjonera na ten temat?:) Dobrze rozumiem? Nie łatwiej zadać konkretne pytanie w wątku do tego przeznaczonym? Czy może pisałeś to tylko po to żeby wzniecić żar jak sam to napisałeś? Cały czas piszesz tak żebym musiał się domyślać, zamiast napisać coś wprost, a później masz pretensję, że źle Cię zrozumiałem i oceniłem. Ale skoro piszesz, że lubisz wzniecać żar to się w sumie nawet nie dziwię, że tak to wygląda. Z tego też powodu dalej tej rozmowy już nie ciągnę bo mi zależy na zupełnie czymś innym;-)
Dlatego dyskutując z kimś nie radziłbym oceniać poglądy czy wyrokować przyszłe zachowania tegoż rozmówcy.
Może się to okazać bardzo ryzykowne.
Brzmi to jak groźba;-)... Dobrze:) Dziękuję za kolejną dobrą radę... Może chciałbyś zostać moim doradcą w kampanii wyborczej?:D Widzę, że bardzo lubisz uczyć innych jak mają się zachowywać.