Mnie w każdym managerze coś prześladuje ;)
W BB gdy udało mi się awansować do II ligi, przyszedł wyjazd wakacyjny do pracy i... zespół się posypał i od tamtego czasu odbudowanie go idzie mi hmmm mówiąc łagodnie... słabo ;)
W HT pewnego razu ktoś pomylił cyferki i kupił mojego zawodnika za wysoką cenę, zanim uzyskałem odpowiedź od gmów, zacząłem wydawać pieniążki... ale kasę mi odebrali, a załatanie dziury budżetowej spowodowało ugrzeźnięcie w VII lidze na długi czas... Dopiero od dwóch sezonów mam średnio przyzwoity zespół.
Zatem i tam i tu sukcesów wielkich nie osiągam, ale najważniejsza jest przyjemność z grania :)