Liban to cięzki orzech do zgryzienia, to prawda. Ach miec ta flage, chyba z radości wysprzedałbym pół składu;). Z drugiej strony to mozna współczóc małym panstwom, z chwila rozoczęcia wyzywania przezywają prawdziwe oblęzenie, tydzien w tydzien:) od tych flagowych napoleńców, flagofiów wręcz;)