BuzzerBeater Forums

BB Poland > czik cziak on de najt, akt trzeci

czik cziak on de najt, akt trzeci (thread closed)

Set priority
Show messages by
This Post:
00
124869.641 in reply to 124869.640
Date: 5/4/2010 7:11:19 PM
Overall Posts Rated:
2020
No tam w Ameryce to są normalne pory tylko ta Polska taka dziwna ;)

From: R-Allen

This Post:
00
124869.642 in reply to 124869.641
Date: 5/4/2010 8:20:57 PM
Overall Posts Rated:
2020
http://www.tnt.tv/sports/nba/playoffs10/?ls=iref:nbahpt1

Tu jest link jakby ktoś chciał ;)

This Post:
00
124869.643 in reply to 124869.642
Date: 5/5/2010 3:43:29 AM
Overall Posts Rated:
99
Coś czuję, że to będzie łatwe 4-0. Orlando po ponad tygodniowym wypoczynku zmiecie po prostu Atlantę. Wczorajszy mecz raczej nie pozostawił złudzeń.

No ale to dobrze, bo w finale konferencji pykną Cavs i wtedy na szczęście LBJ odejdzie po sezonie.

This Post:
00
124869.644 in reply to 124869.643
Date: 5/5/2010 7:51:52 AM
Overall Posts Rated:
22
LBJ mówił, że nie odejdzie, póki nie doprowadzi Cavsów do pierścienia. Chciałbym, żeby wygrał, ale nie chciałbym, żeby odszedł. Bo jak odejdzie do innej gwiazdy, to będą się gryźć i jeden z nich będzie musiał ustapić z ilością zdobywanych punktów, bo z zasady żadan drużyna w NBA nie ma dwóch wielkich gwiazd.

From: Pewu

This Post:
00
124869.645 in reply to 124869.644
Date: 5/5/2010 8:00:50 AM
Overall Posts Rated:
914914
To nie jest żadna zasada np Lakers Bryant-Gasol, Boston Garnett-Pierce-Allen, Spurs Duncan-Ginobili, Suns Nash-Amare, Dallas Kidd-Nowitzki oraz dawniej Houston Mcgrady-Yao. Właśnie regułą do zdobycia mistrzostwa jest posiadanie min 2 super zawodników plus dobrzy role-players.

This Post:
00
124869.646 in reply to 124869.644
Date: 5/5/2010 9:47:12 AM
Overall Posts Rated:
99
Hmm, no nie wiem, nie wiem.
Po pierwsze mógłby odejść do jakiejś drużyny, której brakuje gwiazdy (ja ciągle liczę, że wybierze NYK).
Po drugie, współistnienie gwiazd jest możliwe (kolega PeWu chyba przesadził lekko z gwiazdorstwem Manu albo Kidda, którzy w żadnym wypadku nie są takimi dominatorami jak LBJ, ale ogólnie to się zdarza).

This Post:
00
124869.647 in reply to 124869.645
Date: 5/5/2010 11:05:54 AM
Overall Posts Rated:
22
Gasol nie jest gwiazda, świetnie zbiera i rzuca, ale nie jest gwiazdorem, z tej trojki, to Ray Raya najbardziej lubie i tylko jego, no moze jeszcze nate robinsona z Celtów, a reszta to saruczy których nie ciepie, Spurs to jedyna drużyna, którą bardziej nie lubię od celtów i ginobili nie jest gwiazda, Nash jest tylko dostarczycielem pilek do gwiazdora Amare, w Dallas nie ma gwiazdy, a yao jest gwiazda, bo wybija sie z tlumu wzrostem. Gwiazda może był tylko gość, który dobrze gra i jeszczr robi show, tak jak Usain Bolt, któremu Bozia dała fantastyczne warunki. On jeszcze zrobi show, które porusza widownie. Lebron jest taki sam, sodówa mu nie odbiła jak Crisowi od siódemej boleści. Durant nie będzie MVP, póki nie będzie w nim błysku, bo NBA to biznes, w którym trzeba grać, wyglądać i być showmanem.

From: oskar4

This Post:
00
124869.648 in reply to 124869.647
Date: 5/5/2010 12:09:07 PM
Overall Posts Rated:
1010
Zależy co kto ma na myśli określając kogoś 'gwiazdą'.

This Post:
00
124869.649 in reply to 124869.647
Date: 5/5/2010 1:04:51 PM
Overall Posts Rated:
99
LOL.
Skoro dla Ciebie dwukrotny MVP sezonu, siedmiokrotny uczestnik ASG (Nash), albo dziewięciokrotny uczestnik ASG, który zresztą też był MVP (Nowitzki) nie jest gwiazdą, to naprawdę nie sposób o gwiazdach NBA z Tobą dyskutować.

From: Pewu

This Post:
00
124869.650 in reply to 124869.647
Date: 5/5/2010 1:16:41 PM
Overall Posts Rated:
914914
To są właśnie gwiazdy, ponieważ są mistrzami na swoich pozycjach. Nash i Kidd to klasyczny przykład rozgrywającego, który właśnie ma wybijać się na tle innych asystami. Wielu z nich zdobywa mniej punktów, ponieważ musi dzielic z piłkę z innym świetnym graczem. Gwiazdami określamy osoby, które wybijają się od reszty, ale umiejętnościami które prezentuje w danej dziedzinie. Robienie show to nic innego jak zagrywki marketingowe.

This Post:
00
124869.651 in reply to 124869.649
Date: 5/5/2010 1:46:46 PM
Overall Posts Rated:
22
Ale światem teraz rządzi biznas i marketing i tym się wygrywa w życiu. Promocją własnej osoby. Oczywiście nie myslić ze sprzedawaniem się na prawo i lewo. Te gwaizdy wasze już mają po 35 lat na karku, więc ustępują miejsca młodszym. Może nie podkreśliłem tego, ale gwiazdy przed emeryturą mają już mniejsze branie wśród kibiców. Lebron, który ma możliwość pobicia rekordów punktowych ligi gra dobrze, pokazuje się publicznie, promuje swoją osobę. a tym polega róźnica pomiędzy gwiazdą a dobrym, szarym graczem pracującym tylko na boisku, a nie poza nim. Jest pomiędzy celebrytą a gwiazdą cienka linia, a na razie Lebron znakomicie w nią trafia.

Advertisement