OD PF-a (a dokładniej zawodnika kryjącego jako PF, czyli niekoniecznie PF-a) to powinno być zbliżone do JS PF-a. Albo chociaż przynajmniej do średniej z JS/JR.
Prosta sprawa. Jeśli SG rywala rzuca niesamowicie z dystansu, to od naszego SG (a dokładniej zawodnika kryjącego jako SG) raczej oczekujemy, żeby umiał niesamowicie bronić na obwodzie. Tak więc na tej samej zasadzie powinien być kryty PF. No bo co z tego, że zatrzymamy trójki SG, jak nam PF nawrzuca. Może PF odda mniej rzutów z dystansu niż SG, ale za to na wyższej skuteczności, więc krzywdę zrobi porównywalną.
Trzeba też przypomnieć, że PF przecież nie musi kryć PF-a. Pomijając najlepsze pełne odwracanie o 3-4 pozycje, to w kadrze można sobie łatwo radzić półśrodkami, używając delikatnych rotacji w obronie o jedną-dwie pozycje, czyli takich niedorobionych odwróconych. A więc jak mamy dwóch centrów, to jednemu dotrenowujemy bardziej dalekie rzuty a drugiemu bardziej OD. I pierwszy gra jako PF kryjący C a drugi jako C kryjący PF.
Czasowo taki trening wychodzi porównywalnie, i nie ma sytuacji, że PF jest bardziej obciążony, bo musi trenować zarówno oba rzuty dalekie jak i OD i dlatego na coś nie starcza czasu.