BuzzerBeater Forums

Aż tak całkiem tragicznie na tym nie wychodzą. Po 14-stym sezonie oni mieli 10 medali my 0 - czyli traciliśmy 10. Potem, od czasu zdobycia pierwszego medalu, my nie schodzimy z podium 4 imprezy z rzędu. I raptem zmniejszyliśmy stratę do 9-ciu ;-) Bo oni w tym czasie zdobyli 3 medale i raz (ostatnio) zajęli piąte miejsce, bo przegrali decydujący mecz o awansie z Hiszpanią 3 punktami a Francja ich wyprzedziła małymi punktami. Tak więc całkiem przyzwoite wyniki, jak na kryzys. Chociaż fakt, od dawna nie wygrali złota. Ale ten ich obecny selecao to mi wygląda na takiego, który nie ma instyntku killera.

Co do obwodowych to jednak tam jest większa konkurencja u nas niż pod koszem. Te MŚ opędziliśmy chyba tylko pięcioma podkoszowymi ;-) A na obwodzie była jakaś rotacja ;-) Chyba z dziesięciu się przez ten czas przewinęło (jacyś w stylu Lutyński, H. Gurak nawet trochę na wyrost). Ale na obwodzie stawka jest bardziej wyrównana, chociaż na niższym poziomie. U podkoszowych czołowa piątka bardziej odstaje. Zresztą podkoszowi już mają prawie takie samo OD jak obwodowi ;-)

Ehh... ale miało nie być o odwracaniu ;-)

Wróćmy do słabszego obwodu. To chyba jednak ogólnoświatowa tendencja. Pytanie-zagadka. Ile było celnych trójek we wczorajszych obu półfinałach na ile prób ;-)

I już przynudzając jaki był rozkład taktyk? ;-) To pytanie także odnośnie decydujących rund Pucharu Pocieszenia oraz B3 ;-)

nie narzekaj jest ich pełno Mojsak np na TL wisi cały czas , Kosicki tez jest widziany , ten Zwiernik fajny .

Czyli MVP, MVP i ten trzeci trochę za młody i za nisko, żebym znał go z pamięci, ale chyba historyk. MVP już niewiele progresu u nas zrobią. Mamy w kadrze na obwodzie trzech MVP trenowanych kilkanaście, może nawet kilkadziesiąt treningów po bloku, i którzy zrobili już kilka skoków po bloku, a zużycie potencjału mają już doprowadzone do poziomu historyka (część z nich). Kolejni MVP nie mogą być od nich lepsi. A jeśli kadra ma się rozwijać to trzeba trenowac historyków. MVP nie zrobią progresu. Oni mogą być tylko na zapleczu na wypadek kontuzji lub słabszej formy najlepszych zawodników. Ot, chociażby tak jak było wczoraj, że gdyby przyszło powołać Swiatczaka (też MVP), to żeby była możliwość kogoś lepszego (lepiej wytrenowanego MVP). Ale realny krok do przodu mogą już nam dać tylko historycy.

obecny właściciel go trenuje nie kłam!!
tylko niekoniecznie skoki w HN+DV są mu potrzebne ;) w sumie w tym sezonie 6 skoków:)

Nie kłamię;-) To, że trenował to nie znaczy, że będzie trenował:P Właściciel Chremety miał wyprzedaż i akurat nakupił sobie jakichś trzech chińczyków do treningu i ma wszystkie sloty zajęte. Gadałem z nim i mówił, że nie ma slota dla Chremety. Nawet proponowałem mu, że mu dam 3 bańki za Chremete jak zrobi mu ID 17;-)) ale nic z tego:D

Z resztą podejrzewam, że Chremeta też jest do sprzedania i po okresie szukania jelenia, czyli pewnie już niedługo będzie do kupienia za sporo niższą cenę.

dla mnie półśrodkiem jest wystawienie na TL i niech gra jak długo ktoś bedzie go chciał.

Jasne, że ktoś go będzie chciał. Jakiś V ligowiec, u którego będzie największą gwiazdą. I będzie grał 96 lub 144 minut tygodniowo ;-) A nawet i 192, jeśli koniec licytacji w "dobrym" momencie będzie ustawiony ;-)

Przecież to już było przerabiane ;-) Ja jak widziałem niektóre transfer y Wiśni, to już nawet w pewnym momencie nie miałem siły pisać do ownerów, jak widziałem, że to jeden z pięciu pierwszych transferów nowego właściciela ;-) Po co? Skoro nawet jeślibyśmy doszi do jakiś ustaleń (1% szans), to i tak po 2-3 tygodniach one stawały się nieaktualne ;-)

nie wiem czy Wam sie spodoba, ale po tych postach to chyba następny wywiad przeprowadzę z JW, zobaczymy co powie sa zainteresowany.

Last edited by aMORFIczny at 2/1/2012 4:21:14 AM

Temat JW to był żywy i ze 2 sezony temu, i ze 4, może i 6...wtedy też teoretycznie wydawało się, że najlogiczniej byłoby rozwiązywać to rynkowo - niech będzie co ma być i rynek zadecyduje o losie

Ale wtedy pensja JW co sezon rosła ;-) A od pewnego czasu nieprzerwanie spada ;-)
W krytycznym momencie była nawet szóstka z przodu. A teraz jest szansa, że za tydzień będzie trójka ;-) (tak, wiem że to nie jest 2x mniej, ale uwielbiam manipulować cyferkami, żeby wyglądały spektakularnie) ;-)

Do tego za 15 tygodni zaczną spadać skille i pensja będzie jeszcze bardziej spadać ;-) Chociaż jak spadnie ID o 3 (a ostatnio ktoś się na globalu chwalił, że mu jakiś skill u starucha spadł w jeden dzień o 3 poziomy) to temat JW przestanie istnieć, bo stanie się wtedy nieprzydatny dla kadry ;-)

"Ratujmy JW"

Ja tam zrobiłem tygodniową akcję ratunkową. Jakby każdy wypowiadający się w tym wątku zrobił to samo, to dałoby się dociągnąć do naturalnego przejścia na emeryturę. Co więcej, może nawet dałoby się na JW zarobić ;-) Jak mu pensja spadnie poniżej 300k to nagle jego cena na TL-u zacznie rosnąć ;-)

"Ratujmy JW"

Ja tam zrobiłem tygodniową akcję ratunkową. Jakby każdy wypowiadający się w tym wątku zrobił to samo, to dałoby się dociągnąć do naturalnego przejścia na emeryturę. Co więcej, może nawet dałoby się na JW zarobić ;-) Jak mu pensja spadnie poniżej 300k to nagle jego cena na TL-u zacznie rosnąć ;-)

no to musimy 14 nowych właścicieli znaleźć :)

Tak, to wyjście ratunkowe popieram. Nie dość, że skutecznie to jeszcze śmiesznie i może zrobić dużo szumu na świecie :) Kwestia tylko tego ryzyka, że coś nie zadziała tak, jak oczekujemy...

To ma jeszcze jedną zaletę. Jak to zrobimy i zrobi się szum na globalu i zlikwidują taką możliwość, to już nikt inny tak nie zrobi i dzięki temu z nami nie wygra. A tak to zawsze jest ryzyko, że kiedyś jakiś nasz rywal to zrobi i będzie się nam śmiał w twarz ;-)

Tak więc ja uważam, że warto wykorzystać lukę i ośmieszyć system, chociażby tylko po to, żeby tę lukę zlikwidowano ;-)

I w ramach dygresji, uważam, że ci, co złamali słynny już "login i hasło", to powinni być ścigani. Ale nie przez wymiar sprawiedliwości tylko przez... rządowych headhunterów i speców od HR ;-)

Last edited by B.B.King at 1/31/2012 5:11:33 PM

tylko niekoniecznie skoki w HN+DV są mu potrzebne ;)

No nie bardzo potrzebne, ale i tak lepsze DV i HN niż nic. Poza tym jest szansa, że jak już DV i HN będą bardzo wysokie (i dalej trenowane), to dzięki efektowi elastyczności więcej treningu będzie szło przypadkiem na coś bardziej przydatnego ;-)

Eh...operowania zbyt dużą ilością kreatywnej statystyki ;)
Najważniejsze zdanie to:

Ale na obwodzie stawka jest bardziej wyrównana, chociaż na niższym poziomie.

To sprawia, że pod koszem widzę właśnie 5ciu...a na obwodzie tak naprawdę 0.

Trzęsę 40-oma procentami tych podkoszowych i to prawda, że mam dziwne wrażenie iż ich pozycja na koniec sezonu jest mocniejsza niż na początku ;) Nie mogę się jednak wypowiadać o kulisach tej pozycji, bo zostanę uznany za nieobiektywnego - już mi OparaGate szkodzi ;)

Na obwodzie była rotacja fałszująca ogólne wrażenie ;) Taka, że znajdowało się w niej miejsce na 31letniego Świątczaka oraz rozpaczliwe czekanie na stojącego w miejscu botującego Falborskiego. Gurak Henryk oraz Markiewka pokazali zaś jak bardzo jest źle, gdy nawet w sprawnej formie trener nie dawał im minut. Temat MVP sam poruszałeś.

Z mojej perspektywy wygląda to więc tak, że mamy jakichś podkoszowych, którzy mają przed sobą jeszcze kilka sezonów życia, potencjału i właśnie czas, żeby ktoś ich dogonił na tym wyższym poziomie. Na obwodzie grupę niskiego poziomu, która zna już swój sufit wyznaczony przez wiek, potencjał lub wiek i potencjał. A po niej jest luka, za którą znajduje się Gurak Henryk, który nie dostaje minut :)

Kto wymaga od obwodu trójek? Pytania-zagadki. W której ekipie półfinału Polska-Hiszpania guardzi zdobyli więcej punktów? grali na wyższej skuteczności? wykorzystywali słabości swoich vis-a-vis? ;)

PS. Cały świat ma swoich "rządowych" hakerów. Polscy w tym czasie oddawali głosy na Gortata ;)

Ja już Leszkowi wczoraj pisałem na gadulca, że w tym meczu Hiszpanie obnażyli jakieś 3/4 naszych słabości ;-)

Po to by samemu przegrać przez osobiste, które 2 sezony temu były naszą piętą achillesową ;-) A gdyby wczoraj Hiszpanie wykonywali osobiste z taką skutecznością jak my, to byłby remis. (Czyli de facto byśmy wtopili, bo końcówka, faule i szalone trójki w odwrotną stronę by się potoczyły) ;-)

I o choince graficznej z naszych czerwonych pasków praktycznie w każdym meczu też rozmawialiśmy ;-)

W ogóle to śmiech na sali, wychodzi na to, że już z nikim na MŚ nie da się wygrać grając z niższym nastawieniem ;-) A miało być tak lekko i przyjemnie ;-) Dobrze, że na Hiszpanię trafiliśmy w półfinale, bo od półtora prawie miesiąca (od świąt) lub licząc tylko mecze z tego roku, to tylko z nimi umiemy wygrać ;-)