Pewnie pamiętasz jak na początku mojej pierwszej kadencji też zaufałem właścicielom ( Brudka i Nabzdyka ) no i nie wyszło to ani mi ani kadrze na dobre... Dlatego jeśli pytasz mnie o opinię to powiem Ci, że ja po tym co przeżyłem jako selekcjoner nie brałbym gościa na pierwszy mecz ( tym bardziej, ze rywal tez nie jest jakiś mega mocny ). Po prostu dałbym się wykazać właścicielowi przez 2-3 tygodnie i wtedy chwaląc go, że świetnie mu idzie ( bla...bla ;) wtedy bym go powołał
Co do zwalniania zawodników. Moim zdaniem wygląda to tak, że entuzjazm zawsze spada... ale przy wyrzucaniu jednego gracza na tydzień spada on bardzo nieznacznie i najczęściej tego nie widać... chociaż raz po wyrzuceniu jednego w tygodniu zauważyłem spadek... Także jak wyrzucać to stosunkowo w miarę możliwości jak najrzadziej .