Te mecz z włochami to wyjątek, wszystkie inne wyglądają normalnie. A z niemcami trudno wytłumaczyć czemy wygraliśmy zbiórkę - widac też wyjątek poparty CT
A tam wygraliśmy. Jedna plus minus w tę lub we w tę zawsze może się trafić i wielkiego aj waj z tego bym nie robił, że się udało. Tylko że potrzebowaliśmy do tego wielkiego ptaka.
Wychodzi na to, że jak to rywal powinien delikatnie wygrać zbiórki, to wygrywa zdecydowanie. A jak my powinniśmy delikatnie wygrać, to albo przegrywamy albo wygrywamy delikatnie. A jak powinniśmy wygrać zdecydowanie, to co najwyżej wygrywamy delikatnie.
A jak już wszystko zawiedzie, to... trafia się wyjątek. Oczywiście na niekorzyść naszych zbiórek ;-)
Z wyjątkami to jest tak, że powinny być czasem na naszą korzyść, czasem na naszą niekorzyść. A nie, że zawsze na niekorzyść ;-)