Zupełnie się z Tobą nie zgadzam co do tych sportów. To znaczy co do części zdecydowanie masz racje ( patrz tenis czy skoki), ale nie uważam, żeby zorganizowanie prowizorycznej siatki było trudniejsze od zrobienia podwórkowych bramek. Wystarczą tylko 3 badyle (o jeden mniej niż do bramek! :D) i kawałek sznurka co by je połączyć w odpowiedni sposób. Ba, jak weźmiesz odpowiednie kawałki z gałęziami tam gdzie trzeba to i sznurka nie potrzeba. Albo wręcz 2 badyle i sam sznurek. :)
Czym sprzętowo różni się niby piłka ręczna od nożnej? Owszem, papierową piłką może być trudno kozłować, ale umówmy się, czy na podwórkowych boiskach wszystkie zasady są przestrzegane? :) Nigdy nie udawałeś, że zamachując się byle kijem grasz w baseball? Dzieciakom jakoś do tego wcale też sprzętu nie potrzeba. Wystarczy odrobina wyobraźni. Wzrost? Sam znam ludzi którzy mają mniej niż 175cm wzrostu, a w siatkówkę grają nałogowo i wzrost w niczym im nie przeszkadza. Na libero wzrost nie jest jakimś hiper atutem, myślę że preferowani są wręcz zawodnicy niżsi i z większym refleksem.
Państwo nie zmusza nas do grania w piłkę nożną, nigdy tego nie powiedziałem, i proszę, nie czytaj między wierszami bo to nie jest lekcja języka polskiego. :) Państwo jedynie stwarza najlepsze warunki do uprawiania akurat tego sportu. Tak, masz rację, że państwo robi to czego oczekują ludzie, ale ja ciągle próbuję Ci pokazać, że to jest błędne koło. :)
Dużo bardziej przemawia do mnie argument PeWu. Piłka jest po prostu u nas mocno zakorzeniona. Kiedyś byliśmy w nią całkiem nieźli, może dlatego. :) Mimo wszystko kiedyś mocno zakorzenione było też w Europie palenie czarownic. Wszyscy wiedzieli, że ta kobieta jest wiedźmą, i ze tak należy zrobić, ale myślę, że dzisiaj bez tego jednak ludziom żyje się odrobinkę lepiej. :) Chodzi o to, żeby widzieć możliwości zmian. Nie można brnąć na rympał w ślepą uliczkę. Może warto czasem pójść na około, trudniejszą drogą i odkryć coś nowego? Może warto zająć się szkoleniem młodzieży w np szachach? :D A nóż za 50 lat będziemy szachowym imperium? :D
Być może kojarzysz Maxa Plancka, wybitnego fizyka. W liceum kiedy jego nauczyciel dowiedział się, że młody Max chce studiować fizykę gorąco mu to odradzał. Przecież w fizyce wszystko już było odkryte i od dawna się tłukło ludziom do głów, że jest tak, a nie inaczej. Gdyby nie to, że chłopak był uparty nie zrewolucjonizowałby całej ówczesnej fizyki. :)
Mam nadzieję, że zrozumiesz, że nie chodzi mi o to, żeby nagle wypiąć się na reprezentację i całą piłkę nożną, tylko o to, żeby widzieć inne możliwości rozwoju i może kiedyś spróbować alternatywnej drogi rozwoju polskiego sportu. :)