Trafiło do mnie wszystko. Zastanawiały mnie jedynie te Twoje wątpliwości ;)
I wg mnie napisałem Tobie konkretnie z czym się zgadzam a z czym nie, stwierdzając, że jestem przeciwny sytuacjom w których klub przestaje się rozwijać. Napisałem także dlaczego. Ponieważ rozwijające się kluby podnoszą poziom rozgrywek. Podnoszą konkurencję. Zmuszają kluby do poszukiwań coraz to lepszych zawodników a co za tym idzie tworzą tym samym popyt na nich.
Model ekonomiczny tej gry jest tak skonstruowany, że lepsi zawodnicy generują lepsze zyski czyż nie?
Do tego dochodzi bonus w postaci zawodników reprezentacyjnych (potocznie zwanych tymi z flagą ;), którzy również poprawiają klubowe zyski. Ale cała istota problemu leży w tym, że oni nie poprawiają ich w tych klubach, w których powinni tzn. miejsce najlepszych zawodników jest w jak najlepszych klubach a nie w IV czy V ligach. Tam z racji ogólnie niskich przychodów dodatkowe dochody z reprezentanta są prawdopodobnie generowane w wartości procentowej do ogólnych zysków (z gadżetów czy sumarycznych), więc są niższe niż w PLK.
Edit: A co za tym idzie utrzymanie takiego zawodnika w niższej lidze, tym bardziej traci sens. Bo spowalnia bądź zatrzymuje rozwój takiego klubu.
I teraz pojawia się pytanie dlaczego najlepsi zawodnicy nie zostają zakontraktowani tam, gdzie ich miejsce? Może nie są dość atrakcyjni dla naszych PLK-owców? Nie spełniają oczekiwań ligi?
Czy może wręcz odwrotnie to PLK nie jest wystarczająco silną ligą? Czy czasem nie potwierdza tego swoimi wynikami w BuzzerBeater's Best?
Jakie jest Twoje zdanie na ten temat? I jak zamierzasz tę sytuację rozwiązać albo choć poprawić?
Żeby wartościowi dla reprezentacji zawodnicy nie błąkali się po-jakichś-klubach-gdzieś-tam-hen i żeby nie tracić nad nimi kontroli tylko by stali się wartościowymi zawodnikami również i dla prężnych, mierzących w najwyższe cele klubów. Świadomie zarządzanych. Wiesz jak tego dokonać?
PS. Pisałem o Podniesińskim, bo spodziewałem się że nie tylko ja mam takie a nie inne zdanie na temat tego transferu. A że wypowiedziałeś się w tamtym wątku to wykorzystałem sytuację na sprowokowanie dyskusji ;)
Wspominasz o wyższości (znów Twoje odczucia) i radzeniu jak postępować w określonych sytuacjach. Napisałeś, że studiujesz. Czy podczas lat nauki prowadzący zajęcia nie uczą Cię/Nas różnych rzeczy? W tym także określonych zachowań. Uczą. Co w tym złego?
Co do rad to może nie wiesz albo zapomniałeś albo nie pomyślałeś o tym, ale są ludzie na tym świecie, którzy zajmują się doradztwem oraz kreowaniem wizerunku medialnego. Tzw. PR. Moje rady wzięły się z przyzwyczajenia.
Zresztą, gdybyś znał mnie prywatnie wiedziałbyś, że ja nieustannie wszystkich poprawiam.
Tak by zwrócili uwagę na coś, z czego nie zdawali sobie sprawy.
Nie oceniam a poprawiam. Ciebie też nie oceniałem.
"Głupi ten, kto głupio robi". Jeśli już coś oceniam to zachowania.
Z tego samego powodu nie znoszę wszelkiego rodzaju niedbalstwa i braku profesjonalizmu. Którego jak dla mnie "ikoną" jest chociażby Dariusz Szpakowski, potrafiący jedno i to samo nazwisko wypowiadać na piętnaście różnych sposobów podczas tej samej transmisji ;)
Przez tego człowieka niektórzy gotowi twierdzić, że ze mną nie da się oglądać meczu - a to przecież Szpakowski jest winien ;)
I nie zostaję doradcą na "może chciałbyś" ;)
A co do PR to:
Czytałeś moją mowę wyborczą i wątek wyborczy, w którym odpowiadałem na pytania? Jest tam sporo moich przemyśleń na temat reprezentacji i sporo wciągniętych przeze mnie wniosków.
Ta wypowiedź to polityczny strzał w stopę.
Nie będę przytaczał przykładów, bo mamy ciszę wyborczą. Niestety.
Wiesz jak takie słowa są odbierane? "Panie co mi pan tu głowę zawraca jakimiś pytaniami. Ja już napisałem program wyborczy. Proszę iść i go sobie przeczytać. Bo tam wszystko jest. Na pytania też już odpowiadałem".
I chyba domyślasz się jaka jest na to reakcja odbiorcy ;)
Last edited by Hawkeyed at 7/3/2010 10:13:33 AM