(1)Turkusowe Szerszenie 79-93 R.K.S. GIGANCIK (1)
Final ligi IV.32 sezonu 46. Mecz na ktory wszyscy czekali wlasnie sie odbyl. Pamietacie co mowilem o Szerszeniach w poprzednim pomeczowym raporcie. Twarda brutalna gra to ich sposob na wygrywanie. W pierwszej kwarcie rzeczywiscie tak bylo, wynik 18-18 nie oddaje tego co sie wtedy dzialo na boisku. Masa przepychania i fauli podczas takiego starcia urazu doznal kanadyjczyk Kevin Dudschke i nie dokonczyl mecz (na szczęście zawodnik nie ma kontuzji). Twarda gra dawala wrazenie ze oba zespoly sa dziś podobnie dysponowane (na ten moment GIGANCI byli 1/5 zza luku). Pozostale odsłony to już jednak pokaz gry gospodarzy. Zagrali tak jak przeciw Zew Kazimierz czyli konsekwentnie i po prostu grali swoje patrząc jak rywal zostaje w tyle. R.K.S. GIGANCIK rzucali znakomicie za trzy punkty 36% (10/28) dokładali do tego pokazna liczbe przechwytów bo az 9 i 12 ofensywnych zbiorek. Akcje te przelozyly się na dodatkowe rzuty których mieli o 10 więcej od gości. 38% z gry to dobry wynik ale pokazujący ze obrona Szerszeni przyspozyla im więcej trudności niż pozostale druzyny w tych playoffs. Goscie odpowiedzieli mocno bo az 40% z gry (oddali jednak o 10 rzutow mniej) ale nie trafili zadnego rzutu zza luku z 11 prob. Gdyby udało im się trafic podobnie jak rywalowi około 35% mieli by ekstra 9 punktów które daly by nam ciekawa koncowke. Giganciki nie pozwalają rywalowi gractak jak lubi co pokazali w tym meczu a wręcz przeciwnie nazucili swój styl gry. Braklo w tym meczu wybitnych wystepow i dużych zdobyczy punktowych u pojedynczych graczy. najwięcej 19punktow Andrija Rogošic nie robi wrazenia choć 3/4 proby zza luku już tak. Najlepsze jest jednak to ze to nie koniec emocji bo już w sobote gramy rewanż tym razem u Szerszeni. Czy Giganci naprawdę sa nie do zatrzymania? Czy Szerszenie przed wlasna publicznoscia nawiaza walke? Czy zobaczymy mecz nr3? Przekonamy się już w sobote. Powodzenia obu ekipom w finałach 46 sezonu.