Najsmutniejsze jest to, że wszyscy w jakimś stopniu zdają sobie z tego sprawę, ale i tak nikt nic z tym nie zrobi :( Kibice chyba najbardziej by chcieli, no ale póki co to na chęciach się kończy.. ale na co to piłkarzom, którzy kosza kasę za nie tak wielki wysiłek, na co to działaczom, którzy koszą kasę za w sumie chyba jeszcze mniejszy wysiłek, na co to ministrom, którzy są tylko po to, by kosić kasę?
Może i by powstała jakaś inicjatywa w tym 'kraju urodzonych trenerów, piłkarzy, menedżerów i działaczy', ale chyba jesteśmy za bardzo wyrozumiali dla naszych kopaczy i widzimy ich większymi niż są.. Zbyt ufamy obietnicom, że coś się ruszy - w końcu zaczęło się śledztwo w sprawie korupcji w polskiej piłce, nie?
W TV ostatnio widziałem ciekawy reportaż, jak to kibice się cieszyli z małostkowych zwycięstw w meczach o nic z 'zaściankowymi' krajami.. Fajnie że wygraliśmy z Portugalią, fajnie że walczyliśmy z Niemcami.. Tylko co z tego, jeżeli chcemy walczyć z najlepszymi, a na tych słabszych (znaczy, niżej w rankingu i takie tam) patrzymy z góry i podchodzimy do meczu z nimi z nastawieniem 'nie ma bata żebyśmy przegrali, przecież oni są niżej w rankingu, to się nie namęczymy' a potem płacz i rozpacz, jak to się mogło stać i dlaczego oni biegali a nasi stali i się przyglądali, dlaczego Krzynówek strzelał Panu Bogu w okno, Jop się toczył niczym zepsuty czołg pod górkę, dlaczego Smolarek nie uratował naszej kadry i inne.. Nieważne, my im zawsze wybaczymy, bo skoro jesteśmy gdzieś tam na 30. miejscu w rankingu, to jeszcze jest szansa, potrafiliśmy grać z Portugalią czy Niemcami, jeszcze jest nadzieja.. Nieważne, że męczyliśmy jakieś 2:0 z San Marino, nieważne, że dostaliśmy po tyłku od Irlandii Północnej, nieważne że zlał nas Ekwador, ważne że pokonaliśmy Kostarykę w meczu o przedostatnie miejsce..
I na koniec:
http://demotywatory.pl/134627/Pozegnanie-z-Afryka-2Aż mnie wylogowało :p