BuzzerBeater Forums

konkluzja wydaje się być prosta... wszystko trzeba robić z głową, mieć w tej kwestii doświadczenie poparte odrobiną szczęścia... swoje poczynania trzeba zaplanować jak w szchowym pojedynku czyli z wyprzedzeniem na kilka, kilkanaście ruchów naprzód... wszystkie nasze filozofie prowadzenia zespołu wydają się być dobrymi jeżeli uwzględni sie w nich myślenie strategiczne...

A tak na marginesie co Cię wzięlo aby akurat nasze forum śledzić, czyżbyś planował zawitać do naszej ligi???:)

To co ja planuję, a gdzie mnie faktycznie przydzielą to dwie różne kategorie :P Tak czy siak trzeba znać potencjalnych rywali :)

zapraszamy, zapraszamy... drzwi do tej ligi stoją otworem przed Tobą, nie jesteśmy hermetyczna społecznością czy tez sektą III.6...

To dobrze, choć nie zamierzam na długo wracać do 3 ligi :P

no nie powiem, troche mi w glowie namieszal Twoj post :) weryfikuje moj caly poglad dotyczacy treningu i patrze na moja historie treningu pod wzgledem zysk/strata. Sa oczywiscie transfery, gdzie zarabialo sie na graczu czysto 400-600k, ale to tylko nieliczne transfery, a prkatyka tez bywa rozna, zdarzaja sie kontuzje, faule itd.

idac Twoim tropem to mysle, ze najlepiej albo skupic sie na treningu tylko mlodych (takich zakup do 150k) i sprzedawac ich pod koniec sezonu, albo w trakcie w zaleznosci od skokow. I wtedy jest zarobek rzedu 450-500k na zawodniku. I posiadac tutaj trenera 4/5 (bez specjalnosci).

Albo druga opcja to kupic najgorszego trenera z pensja ok. 5k i do tego specjalnosc przedluzenie kariery. W pierwszej opcji minusem jest, ze posiadasz na 1 pozycji malo wytrenowanego grajka z nastawieniem tylko na kase, co jak wspomniales przeklada sie na gorsze wyniki, mniej wplywow z kibicow itd. W tej natomiast masz jakies 500-650k/sezon na czysto z racji braku treningu i taniego trenera, a do tego zyskuje sie specjalnosc, bo przy najgorszym trenerze mozna na nia pozwolic ;)

Do tego zawsze mozna trenowac kondycje/rzuty osobiste z dobrym rezultatem, a to tez pomaga wygrywac mecze (z dobrymi rzutami osobistymi, to jakies 5-10pkt/mecz wiecej, a ile meczy przegrywa sie kilkoma punktami. Do tego mozna tez wrzucic trening zbiorek/rzuty z wyskoku, ktory leci w miare szybko i mysle, ze na 1-2 skoki w sezonie przy graczach ok. 25lat mimo kiepskiego trenera mozna liczyc (chodz to obliczenie nie oparte na wiedzy, tylko na przypuszczeniach).

Powiem szczerze, ze nie patrzylem nigdy na trening tak, ze mozna go nie miec. Jakos tu funkcjonowalo w mojej glowie, jako cos co byc musi :) Takze zawrzało teraz w mojej glowie :))


tak czy siak, narazie jednak najpewniej bede kontynuowac trening, jako ze niedawno byl grany nowy trener 5 z niska pensja, takze jeszcze pewnie nastepny sezon podtrenuje to co mam i troche zarobkowo mlodych ;) a potem, jak narazie nastawiam sie na wyprobowanie opcji z jak najtanszym trenerem i podstarzalymi graczami :)

Troche sie rozpisalem :))

Last edited by Georgian at 7/22/2012 4:57:55 AM

Raczej opcja z treningiem juniorów pod zysk jest gorszym wyborem. Raz, że możesz awansować tylko do pewnego poziomu (do PLK nikt nie awansuje z trenowanym C lub PG w wieku do 20 lat), a dwa, że zysk jest tutaj traktowany jako ryzyko. Ja w zeszłym sezonie sprzedałem swojego juniora za 800 000$. Podliczając wszystkie koszty (bez korekty wyników zespołu) wyszedłem na delikatny plus. Jako, że to był zawodnik ze ścisłej czołówki względem SS6, obrony na dystansie czy podań w roczniku to i tak o niego nie było walki. Jeden bid i to w wysokości ceny wywoławczej.

Druga opcja, czyli brak treningowy w perspektywie czasu wydaje się chyba korzystniejsza. Zespoły z sezonu na sezon podnoszą swoje umiejętności, a to oznacza wzrost pensji. Tenże wzrost jest ograniczony na każdym szczeblu rozgrywek ze względu na potencjalne przychody. W konsekwencji zespoły mają co raz to mniejszy zysk w interwale tygodniowym lub sezonowym. Mniej pieniędzy w kasie, więc rynek musi się do tego dostosować. Liczba trenowanych zawodników raczej zmniejszy się ze względu na ujemny przyrost nowych menedżerów do gry, jednak i tak ostatecznie ceny będą dalej jeśli BBcy nie zrobią małej rewolucji finansowej. Podniesienie salary floor jest wodą na młyn dla tej koncepcji, ponieważ jeszcze mniej gotówki będzie do podziału pomiędzy zespoły. Kolejnym argumentem "za" dla tej ideii jest większy zysk tygodniowy ze względu na brak trenera, brak wydatków na draft (będąc w czubie tabeli raczej nie powinno się nic wydawać). Jedynie należy wypracować zysk równy amortyzacji sezonowej kwoty zakupu zawodników. Oznacza to, żeby móc po pewnym czasie zastąpić aktualnego zawodnika podobnym, w tym samym wieku, umiejętnościach, pozycji za podobną cenę.

Kolejną obserwacją jest fakt, że najlepiej spisują się drużyny, których pensje poszczególnych zawodników w składzie mają jak najmniejsze odchylenie standardowe. Krótko mówiąc dwie piątki: podstawowa i rezerwowa powinny być zbliżone umiejetnościami wówczas uzyskuje się lepszy efekt niż lepsza pierwsza piątka i gorszy drugi garnitur zawodników. Oznacza to, że lepiej kupować odrobinę słabszych zawodników, ale w większej liczbie, jednocześnie ponosząc niższe koszty zakupu. Chyba oczywiste jest, że super gwiazda kosztuje nie raz więcej niż pozostałych 4 zawodników składu :)

przecież wiadomo, że ja do Was wracam :)

Masz takie same szanse jak ja :P

No nie poszczescilo Ci sie z ta liga, zeby wyciagac takie statsy jak Ty i byc ostatnim w lidze, niezle chlopaki tam cisna.

staty statami, ale to moja wina że spadam, wiele nieprzemyślanych ruchów z mojej strony.

od początku motałeś sie nie wiedząc co chcesz robic bardziej czy trenować czy walczyć o zwycięstwa i to niezdecydowanie ma odzwierciedlenie w twoich wynikach...