po prostu pech kontra fuks, staty były lekko po Twojej stronie. I nie miej kaca - dla porównania ja kiedyś (w pierwszym sezonie gry bodajże - sezon 5) prze.......grałem sobie finał ligi. Pierwszy mecz zagrałem pechowo,u siebie, na drugi się spiąłem, ale przeciwnik też i w ten sposób przegrałem go 2:0 :) I nawet Majcherczak na obwodzie wtedy nie pomógł...
I dajcie spokój oskarowi, bo się zupełnie wyalienuje, a tak może jeszcze ma szansę na nawiązanie kontaktów w BB. "Daj mu szansę, Daj mu szansę, Daj mu szansę..."