Tym razem to ja źle obstawiłbym procenty :/
Od razu zaznaczam, że zdaję sobie sprawę z Twojego rozdrażnienia i na pewno mój post nie ma na celu być w jakikolwiek sposób karcący czy pouczający...Jak sam napisałeś - wspólnie z Tobą chciałbym "głośno zastanowić się na porażką". Druga sprawa, że już zwyczajem staje się, iż sobie z korsarzem zdania porównujemy w takich sytuacjach i jeszcze parę okazji, a w końcu przekonam Go, że większość statów pomeczowych to lipa i tylko mieszanie w głowie...
Kolejna sprawa...Po meczu to mogę na siłę szukać pewnych niuansów i pewnie o większości przed spotkaniem nawet bym nie pomyślał. Jednak skoro już jest porażka to wypiszę, jak ja bym na nią wraz ze swoimi nabytymi po drodze (nadal nie wiem czy słusznymi) przekonaniami spojrzał...Najpierw może odpowiem na Twoje podpunkty.
1)Moje podejście do ent mam nadzieję, że już jest znane, a jeśli nie to delikatnie mówiąc podchodzę do niego mocno z dystansem...Jeśli więc już bym miał tam szukać jakiegoś podparcia dla szans na wygraną to wymieniałbym go pod koniec, a nie jako główny atut...Autentyczną sprawą jest, że w poprzednich finałach grałem w każdym meczu z co najmniej o dwa niższym poziomem i naprawdę miałem tego pełną świadomość i brak obaw zarazem.
2+3)Co do podań...Nie znam się na ich wpływie na przebieg mecz w silniku...Nie odważę się jeszcze stwierdzić, że niektórzy przeceniają wpływ HN/PS/DV i wędrują z ich poziomami na wysokie poziomy licząc na zwrot korzyści, jednak faktem jest, że większość czasu trenowałem jednak środkowych, o obwodowych myślę od niedawna a jednak jakichś wielkich kompleksów nie odczuwam z powodu zbyt małej liczby asyst/dużej strat...A z tym PG to fajny zabieg wpuszczający pozornie w maliny Wyyzemu wyszedł. Mam teraz na TL jedynego nominalnego PG i uwierz mi na słowo, że większość swego żywota był PFem...Na PG przemianowało go dopiero po dojściu podań do sprawnego...Nie przeszkadzało mu to jednak pomimo oceny 5-5,5 i beznadziei rzutowej na obwodzie notować fajnej skuteczności, sporej liczby asyst (już z porządnymi około 5) i ogólnej zaradności z PG przeciwnika...Nie zdziwię się jeśli z C Lions jest podobna historia - PG pod LI to jednak dosyć specyficzna osobistość. Podobna sprawa ogólnie z taktyką LI - tam wystarczy mieć podania u każdego (czy to PG czy C) na pozornie średnim levelu aby sporo sobie podawali...
4) Tu po raz kolejny podkreślam - staty pomeczowe określające poziomy formacji to lipa największa. Mogą zaśpiewać cokolwiek, a i tak im nie wierzę. Największe przegięcia występują zazwyczaj w obronie pod koszem+zbiórkach, ale nie zdziwiłbym się wcale, jeśli obrona na obwodzie też dla kaprysu miałaby być raz zaniżana, raz podwyższana...Ważniejsze są wyczyny poszczególnych zawodników. I ja wcale do Twojej skuteczności z obwodu nie miałbym pretensji. Za granicę przyzwoitości uważam 33% z rzucanych trójek, a na tym poziomie meczów osiągnięcie blisko 50 to już jest naprawdę skuteczny ataki tu bym się nie czepiał. Po prostu głupio to wygląda silny vs tragiczny i wtopa...
No i jeśli ja już miałbym szukać na siłę jakichś przyczyn porażki...Czysto subiektywnie...Zbiórki i idąc dalej tym tropem, ogólnie jednak nie wytrzymałeś naporu głównej broni Lions - jak im nie szło wybitnie w skuteczności to cały power poszedł w RB :/ Twojego PFa typowałbym jako być może jedną z dziur (mam w zwyczaju oceniać grajków po pensjach). Kolejna sprawa - rotacja w składzie. Ty pisałeś o dobrej kondycji, moim natomiast zdaniem korzystniejszym jest jeśli podczas meczu zmiennicy dają odsapnąć pierwszej piątce na około 15min...Mogą być stosunkowo sporo słabsi, a mimo to potrafią przeciw zmęczonemu przeciwnikowi sporo namieszać...
Podsumowując, tak jak napisałem to było bardziej szukanie dziur na siłę i na pewno mogłoby się spokojnie skończyć w drugą stronę. Ja jednak jestem w stanie zaliczyć ten wynik do takich, które mogły mieć miejsce...Szkoda, szkoda, bo wiem, że też byś już chętnie stąd się w końcu wyrwał :/