Problemem nie jest brutalność Realu, ale płaczliwość Barcelony. Tak jak powiedział bodajże Adebayor w wywiadzie, po prostu nie da się grać z drużyną która kładzie się przy KAŻDYM kontakcie z rywalem... Pepe to świr wiadomo, ale to nie był z pewnością faul na czerwoną kartkę, w powtórce i zbliżeniu widać, że ta jego "wyprostowana noga" prześlizgneła się tylko po nodze Alvesa, no ale dobrze zagrana sytuiacja i sędzia dał czerwo.
Brutalność Realu to też problem, tak samo jak płaczliwość Barcelony. Jak na moje sytuacja, w której zawodnik nadepnie drugiemu na nogę a następnie z kolegą z zespołu stawiają delikwenta na nogi nie kwalifikuje się do sportowego zachowania, podobnie jak wjazdy Adebayora. Już nie wspominając o tym, jak Di Maria kładł się pod nogi Alvesa..
A że sytuacja 'dobrze zagrana'.. Dzisiejszy futbol to niestety też w dużej części teatr, nie tylko Barcelona kładzie się przed rywalem i w chwilę po niedoszłym złamaniu zawodnicy śmigają po boisku.. Co tez było znakomicie pokazane przez słynnego CR w czasie MŚ, kiedy to narzekał, że sędziowie go nie chronią ;D