Po to jest NBA i WNBA, żeby faceci grali z facetami, a kobiety z kobietami. No chyba, że Griner ma cohones, tylko je dobrze ukrywa..
Babka ma 203 cm wzrostu z tego co kojarze i o ile w damskiej koszykówce robi to na kimś wrażenie, tak grając w NBA na pozycji SG/SF zostanie zniszczona, zabita, a pojęcie: "Lebron/Griffin/Jordan go(ją) przeleciał", może nabrać nowego znaczenia :P
Jestem na nie i tyle. Zrobiło by to furore, ale nie potrwało by długo. Sensacja, ot co..