Mimo, że mecz jeszcze trwa to już wiem, że poległem... wszystko szło dobrze aż do początku 3 kwarty, kontuzja rozgrywającego (trenowany zawodnik w dodatku ;/) i wtedy wszystko się posypało, centrzy na PG... chyba delikatnie też zlekceważyłem przeciwnika, no ale trudno zaciskam zęby i gram dalej.