Nie wiem czy można nazwać oszczędnością trenowanie zawodnika, który nic nie wnosi jeszcze do zespołu.
Już wnosi i to bardzo dużo, w tej chwili jest jednym z lepszych zawodników w drużynie lidera IV ligi.
Tu się zgodzę. Ja patrzę już przez pryzmat 2 i 3 ligi, a nawet zerkam czasem jak wygląda to na podłożu PLK.
Ja twierdzę, że Tomański jest przepłacony i nigdy nie zwróci się inwestycja w niego. 4,3 mln wydane na niego co ma zrekompensować? Gadżety? One uzależnione są od pensji, a im większy multiskill tym pensja mniejsza, a co za tym idzie gadżety również.
Zgadza się, ale pensja na zawodnika o zbliżonych parametrach do niego wynosiłaby około 30k, zaś cena kształtowałaby się w okolicach 800k.
No właśnie i skąd teza, że Tomański ma kosztować nawet 6 mln, skoro za podobnych zawodników płaci się 800k? Fakt, Tomański jest jeszcze młody, ale płacić tak grubą kasę za sam wiek w dodatku mając niemal pewność, że potencjał nie zostanie wyczerpany (można dać z gwiazdką to stwierdzenie, bo oczywiście znajdą się zapaleńcy, którzy zapragną testować granicę potencjału lub ss10) jest dla mnie irracjonalne.
Z tego co mówiłeś, nie żałujesz wydawać na trenera w celu ulepszenia Tomańskiego. To również koszt i to jaki.
Trenuję równocześnie z nim dwóch innych zawodników, których cena systematycznie rośnie i ich przydatność do drużyny również. Dzisiaj na przykład poprowadzili drużynę do zwycięstwa grając rezerwowymi. Dzieki temu wartość wpływów z hali kształtować się bedzie na wysokim poziomie.
Oczywiście, że koszt trenera można podzielić na liczbę zawodników trenowanych. Jak najbardziej prawidłowa metoda. Jednak jeśli podzielimy ją pomiędzy jednego lub dwóch innych trenowanych równocześnie zawodników to kwota wciąż jest na prawdę ogromna. Pierwszorzędny trener to wydatek ok. 0,5 mln za sezon, a jeśli weźmiemy pod uwagę liczbę sezonów oraz fakt, że Tomański jest prowadzony innym trenerem to ta kwota rośnie z sezonu na sezon.
Dwa, niestety, ale jego cena z sezonu na sezon nie będzie rosła, będzie malała. Nikt nie wyłoży na jednego zawodnika 6-7 mln, bo po pierwsze mało osób ma taką gotówkę na zbyciu, dwa żaden zawodnik nie jest wart takiej ceny
Podejrzewam, że jeślibym wystawił Tomańskiego za 6kk to klient znalażłby się i jeszcze cena poszła w górę.
Aktualnie, na chwilę obecną najwyższy bid na TLu to 2,99 mln. Aktualnie są 3 bidy powyżej 2,5 mln. Dwóch z nich to wspaniali zawodnicy. Niestety dalsza tendencja wzrostu cen na rynku jest zagrożona. Zespoły mają co raz mniej wolnej gotówki na zbyciu, a przecież to ona decyduje o cenach na rynku. W przyszłości będzie jej jeszcze mniej, szczególnie jak zostanie utrudnione tankowanie.
, a po trzecie nawet taka kwota nie rekompensuje treningu Tomańskiego do wieku 21 lat.
Jesli trenowałbym samego Tomańskiego to sie zgadza, ale z nim trenuję dwóch innych zawodników. Dzieki temu wydatki na trenera można podzielić na 3 zawodników, co daje około 20k a zawodnika tygodniowo a to już jest opłacalne. ;)
20 000$ * 14 = 240 000$ za sezon plus koszt zakupu (amortyzowany sezonowo) oraz pomnóż przez liczbę sezonów treningu. Do zwrotu z inwestycji jaką jest Tomański musisz jeszcze doliczyć koszt zakupu (4,3 mln) oraz jego pensje, które z pewnością przekroczą barierę 0,6 mln w wieku 21 lat. Lekką ręką Tomański kosztował Cie ok 5,9 mln w 4 sezonu lub rok kalendarzowy. Jak kto woli. Niestety wydatki będą narastały, bo Tomański nie będzie "gotowy" w wieku 21 lat, a będzie trenował jeszcze przez co najmniej 2-3 sezony, a wówczas jego pensja będzie rosła. 7 mln po tak krótkiej kalkulacji to nawet mało :)