I w tym momencie rozbijają się właśnie moje argumenty, bo niby wszystko wygląda jak maszynka do zabijania na najbliższe kilka sezonów, a jednak będzie...spadek...:/
Strategia coco-jumbo zyskuje w takie wieczory bardzo na wartości :)
PS. W kadrze to jednak nie wyjdzie, bo prędzej czy później przychodzi moment pszesilenia-otrzeźwienia i kilka sezonów padaki na dojście do siebie...Coś jak dyskusja o socjalizmie i kapitalizmie choć to akurat chyba zła analogia :D