U mnie na dniach może (nie musi) się nowy gracz pojawić, zależy, czy dobrego znajdę, w dobrej cenie (choć kasy mam dużo) i czy uznam, że takowy będzie mi potrzebny do utrzymania się. Z wynikami bez niespodzianek (może poza BullzEye), wygrałem to, co miałem wygrać, przegrałem to, co miałem przegrać, teraz czeka mnie porażka w TV (smuteczek) oraz zwycięstwo z Saneikiem, a o miejscu w lidze zdecydują przyjazd Stokersów (pewnie powinienem wygrać, co? :P) i wyjazd do Matrixa (drżę ze strachu :P). Trochę w planach namieszał mi manewr Przema - podwałka z Matrixem w celach pucharowych, przez co ma on nade mną nieznaczną (ale trudną do nadrobienie) przewagę punktową, w dodatku do lepszego bilansu. Wobec tego chyba z tego 6. miejsca się już nie dźwignę i zobaczymy, z kim się zmierzę - mnie intryguje wizja baraży z Jumpersami ;-)
Tak w ogóle, co się stało z BullzEyem? Taki świetny start a z ostatnich 7 meczów 6 porażek...