Jestem w totalnej czarnej...dupie ;0
Na pierwszy mecz chciałem powołać 6 obwodowych i 5 podkoszowych.
Obwodowi:
- 2 z nich rozegrało ponad 100 minut, kolejny 82 i wszyscy w przeciętnej formie...
Podkoszowi:
Pod koszem jest dramat, jeden zagrał 131, drugi 117 minut. Są to nasi absolutnie dwaj najlepsi podkoszowi i mają formę słabą.
Kolejne dwójka w szeregu: 89 minut (forma przeciętna) i 5 minut i kontuzja (forma słaba)...
Nie mam pojęcia co robić, bo bez tych zawodników nie mamy żadnych szans na cokolwiek znaczącego w tych mistrzostwach. Jak teraz powołam innych to niejako częściowo zamknę drogę dla tych zawodników, którzy są bez formy.
Nie narzekam i nie marudzę, tylko szukam sensownego wyjścia z tej sytuacji, bo to nie dotyczy pojedynczego przypadku, tylko ponad połowy składu, w tym praktyczniej całej formacji podkoszowej...
Jak myślicie, co robić?
Powołać i liczyć na zmianę mentalności właścicieli, czy grać drugim składem (bo do tego się to sprowadzi)