generalnie istotne jest to że piłka nożna nie zyskuje na wartości z uwagi na błędy sędziów, aktorzenie, grę na czas, czy jakiekolwiek inne wynaturzenia (odkopywanie piłki po gwizdku, notoryczne plucie (nieraz w przeciwnika))...
inne sporty już pokazały jak rozwiązać takie problemy:
1. w hokeju jest zatrzymywany czas, jest też więcej sedziów, w tym tacy za bramką co są dedykowani tylko do oceniania czy krążek przekroczył linię... i chyba nikt nie powie że hokej jest malo widowiskowy przez to że czasem sędziowie oglądają powtórki (zresztą oglądanie powtórek w kontrowersyjnych sytuacjach ma też miejsce w kilku innych sportach)
2. w piłce ręcznej żaden zawodnik po gwizdku nie odrzuci piłki... ten co ją trzyma musi ją natychmiast odlożyć na parkiet, a jakby któryś chciał cwaniaczyć to dostanie minuty (zresztą ręczna jest tez przykładem na zatrzymywany czas i 2 sędziów)
3. widział ktoś kiedyś żeby w jakimkolwiek innym sporcie zawodnicy tak bezczelnie symulowali? albo robili manewry a la dida czy drogba? przeca to wszystko jest nagrane, co za problem wlepiać paromiesięczne dyskwalifikacje za takie aktorzenie? (dla wiadomości tych co nie wiedzą - jeden bodajże 4-ligowy angielski klub rozwiązał z symulantem kontrakt z powodu złamania zapisu o honorowym zachowaniu i dbaniu o wizerunek klubu)... a taki dida dostal ile? 2 mecze kary?
4. sędziowie stolikowi w koszykówce całkiem nieźle sobie radzą zazwyczaj, przy okazji zdejmując nieco obowiązków z głownego boiskowego, co ma inne rzeczy na głowie... fifa póki co uważa że techniczny radzi sobie tak samo dobrze, tylko że co on tak naprawdę robi poza pokazywaniem zmian i gadaniem z trenerami przekraczającymi linię ławek?
5. jakiś czas temu fifa zakazała montowania na stadionach telebimów na których leciałyby powtórki (żeby nie wkurzać kibiców błędnymi decyzjami sędziów)... no zaiste genialne rozwiązanie... zamiast wyeliminować problem zakazali go pokazywać
ogólnie fifa/uefa dzialają dramatycznie... to są organizacje niezdolne do zmiany ani uczenia się na bledach... wydają sędziom nakaz karania za symulowanie, po czym same nie zwracają uwagi na takie rzeczy lub uniewinniają aktorzyny (tj. nijak nie karzą)... po prostu im pasuje trzepanie kasy z czegoś co wzbudza emocje, a nie uregulowanie pewnych spraw (bo to by wysiłku wymagało)... jedyna rada to żeby sponsorzy zagrozili wycofaniem się, ale na to się nie zanosi... i dupa będzie