Odejście od kompa bardzo mi się przedłużyło :)
- w HT trenowałeś zawodnika danej formacji pod juniorów wyłącznie w jednym skillu, biorąc boki takie z jakimi się urodził...To naprawdę wiele ułatwiało, bo właściwie wymagałeś od właściciela tylko "trenuj to samo przez calutki czas, wrzuć taki a taki poziom treningu kondycyjnego, lecz taką a taką ilością lekarzy, zapuść wtedy a wtedy trening formy" - jak się z czasem okazało mało się znalazło takich, którzy rzeczywiście trzymali się wszystkiego co do joty...Poza tym już na etapie treningu pod seniorów konieczność zmiany treningu z rozgrywania powiedzmy na podania kończyła współpracę i narzucała przetransferowanie gdzie indziej.
Tu zaś wymagać by trzeba idąc tym tropem podporządkowywania się właściciela do przerzucania konkretnego grajka po niemal całej szerokości parkietu (jeśli ma być optymalnie i na jednej pozycji to praktycznie jeden gracz musi trenować różne rzeczy na PG,SG,C)
- z jakich poziomów ligowych w HT pochodzili zazwyczaj ci wszyscy znudzeni lub szastający kasą gracze i po ilu już sezonach gry dochodzili do takiego stanu? Tam się rozchodziło głównie o ligi 5-6 lub niższe, zazwyczaj także już po długiej karierze na tych poziomach lub o 1-2 wyższych zakończonych odbiciem się od bariery...Czyli do Ekstraklasy daleko, świat już raczej o mnie nie usłyszy, więc coś można z nudy porobić...
Tu zaś stawiasz wymagania prezesom grającym najniżej w piątej lidze w grze która ciągle raczkuje i nawet w trzeciej można spotkać jakieś półboty, które za jakiś czas zlecą i można zając ich miejsce. Wizja sukcesów na wyciągnięcie ręki. Druga sprawa, że za nami ledwie 6 sezonów gry - kiedy to się rzeczywiście miało znudzić? ;) Kolejny wątek to kasa...Najlepsze kąski z draftu trafiają zazwyczaj niżej, czyli do 3-5 lig...Tam problemem jest często zwykłe zapinanie budżetu, a my tu raptem żądamy, aby jedną z pierwszych poważniejszych decyzji w karierze było zatrudnienie szkoleniowca 6-7 poziomu za co najmniej 400tys $. Czyli tak właściwie liczymy, że początkujący gracz zaczyna tylko po to, aby oddać się treningowi dla kadry...Jeśli zaś przekona się do sprzedaży to wtedy zaczynają się problemy z TL i naszą, polską na niej siłą przebicia :) Wydaje mi się, że ciągle jesteśmy za słabi w tej materii - supergwiazdy i wyżsi w zdecydowanej większości wyfruwają, a pozostają tylko takie jakby wybrakowane niedobitki-ochłapy z niższym potencjałem, z trochę niższym którymś z boków...Prezesi jak Ty, którzy już od początku zaczynają się bawić na TL i myśleć o pomnażaniu kasy to tylko wyjątki.
- sprawa jawności baz...sam wiesz z czym tam się ścierałeś, a tu mogę powiedzieć tylko, że moim zdaniem BBkowe argumenty chyba jeszcze lepsze...Tam głównym była dostępność dla obcych narodów.
Tu zaś bym ją nawet pominął, a znowu spojrzał na to od strony właścicieli...BB tak jak widzimy to ok. 3tys użytkowników, 5 poziomów ligowych, w każdej lidze 16 drużyn...Wszędzie blisko i do tego ryzyko, że w przyszłym sezonie po awansie/spadku można spotkać się z drużyną kumatego prezesa, czytającego forum i potrafiącego wykorzystywać słabości grajków jest duże...Znane są przypadki, że właściciele koniecznie musieli się upewniać, że rozmawiają ze skautem, a czasem reagowali tylko na maile od selekcjonera...Tak jak w HT rozchodzić się mogło o wiedzę o 1-2 bokach, tak tutaj właściwie każda z 12 umiejętności jest ważna i dzielić się nią z być może przyszłym rywalem ligowym to nic fajnego...Jeśli rzeczywiście sami właściciele będą się zgadzać to ja oczywiście nie mam przeciwwskazań - piszę tylko jak to może wyglądać. Wystarczy jednak, że nie zgodzi się z 2-3 czołowych z danej pozycji to pokazywanie reszty nie ma dużego sensu, bo później tylko korci żeby naprowadzać się nawzajem na skille tych czołowych mimo braku zgody właściciela...
4.
Jeśli okazało by się że podania mają dużą wagę zredukowałbym inne skille proporcjonalnie.
Cały czas inaczej to odbierasz. Podania są od zawsze ważne...
CDN.