[...]Aby być pewnymi, że nasze wyliczenia nikogo nie skrzywdzą, zrobiliśmy to w taki sposób, aby żaden klub nie stracił przez to pieniędzy. Ogólnie rzecz biorąc, patrzeliśmy na dwa mecze rozegrane na własnym parkiecie i tak wyrównywaliśmy przychody, aby każda drużyna otrzymała dwa razy najwyższy dochód z tych spotkań oraz różnicę wyliczoną na podstawie wszystkich spotkań granych w domu w danej lidze[...].