BuzzerBeater Forums

a co powiecie o takiej supergwieździe(19 lat)?
11 10 10 6 11 6 2 1 7 1 4 1 1
czy on nie ma szans na NT bo ma za słaby dół?(IS,ID,SB) zaczynał od okropnego kozła dlatego troche mu DV poszedł,
w górnych skillach idzie podobnie a moze lepiej niż Frymus no i jest supergwiazdą
ja osobiście nie stawiam IS,ID,SB tak wysoko jak RB
i jeszcze jedno pytanie, czy jeśli będzie miał w wieku 23 lat DV 16 P 10 to mimo wszystko nie bedzie się nadawał na SG pod LI?

Po mojemu to tak powinno wyglądać.
Pierwsze trzeba odpowiedzieć sobie na pytania: czy chcemy mieć sukcesy w U21 i w NT czy tylko w jednej? Zakładam, że chcemy królować w obu kategoriach.
Czy doświadczenie zawodnicy dostają za grę w U21? Z tego co wiem to nie.
W takim razie U21 nie musi przygotowywać grajków do NT. Zawodnicy do NT powinni być od małego już trenowani i muszą oni mieć jak najwyższy potencjał.
W U21 prawie nie da się wytrenować boków bo nie ma na to zbyt dużo czasu. Jeśli trafia się młokos z dobrymi bocznymi skillami to super. Nie ma ich trudno główne trzeba ładować ile wlezie. Potencjał dla U21 wystarczający jest Supergwiazda dla centrów, a dla obwodowych nawet allstar może wystarczać przy mądrym prowadzeniu. Ci zawodnicy mogą być trenowani pod U21 i nie koniecznie muszą grać w reprezentacji później.

Zawodnicy z wyższymi potencjałami powinni być już bezpośrednio pod NT trenowani.
Trening powinien być ustawiony pod taktyki.
Tego właśnie mi trochę brakuje w naszej kadrze. Nieważne co gramy w ataku i obronie grają ci sami zawodnicy.
Wszystko powinno być zbalansowane pod konkretnego przeciwnika.
Jeśli przeciwnik gra w ataku pod kosz, a my chcemy atakować z obwodu, to potrzebni nam są podkoszowi z maksymalnymi skillami: obrony pod koszem i bloków, później zbiórek, reszta skilli jest im nie potrzebna
i obwodowi mający maksymalne skille rzutowe i jak najwięcej obrony pod koszem kosztem obrony na obwodzie.
Nawet powiem więcej w tym przypadku obrona obwodowych pod koszem jest ważniejsza niż zbiórki całej drużyny.

Jeśli my chcemy atakować spod kosza a przeciwnik z obwodu to potrzebni są nam środkowi z max skillami: rzut z bliska, wejście pod kosz, i mający jak najwięcej obrony na dystansie,
a obwodowi wtedy nie potrzebują skillów rzutowych zbytnio bo i tak mało będą rzucać tylko potrzebne jest obrona na obwodzie na maxa podania i kozłowanie.
Także w NT w takiej sytuacji powinno byc około 30 zawodników. I każdy może się przydać pod konkretnego przeciwnika.

Jeśli przeciwnik gra w ataku pod kosz, a my chcemy atakować z obwodu, to potrzebni nam są podkoszowi z maksymalnymi skillami: obrony pod koszem i bloków, później zbiórek, reszta skilli jest im nie potrzebna
i obwodowi mający maksymalne skille rzutowe i jak najwięcej obrony pod koszem kosztem obrony na obwodzie.
Nawet powiem więcej w tym przypadku obrona obwodowych pod koszem jest ważniejsza niż zbiórki całej drużyny.

Jeśli my chcemy atakować spod kosza a przeciwnik z obwodu to potrzebni są nam środkowi z max skillami: rzut z bliska, wejście pod kosz, i mający jak najwięcej obrony na dystansie,
a obwodowi wtedy nie potrzebują skillów rzutowych zbytnio bo i tak mało będą rzucać tylko potrzebne jest obrona na obwodzie na maxa podania i kozłowanie.

Wszystko ładnie, pięknie wytłumaczone tylko jaką masz pewność, że przeciwnik właśnie zagra atakiem podkoszowym lub obwodowym ??? W słabszych kadrach jesteśmy to w stanie przewidzieć jeśli drużyna ma tylko jedną grupę mocnych zawodników, natomiast jeżeli gramy z kadrą ze szczytów tabel przewidzenie taktyki przeciwnika nie jest już takie proste. A wiadomo przecież, że chcemy walczyć z tymi najlepszymi.

Zgadza się ale można kombinować.
Oglądać przed meczem składy przeciwników i ich poprzednie mecze(przeciw komu jak grali i co się przed konkretnymi rywalami nastawiają) pewne szanse są na przewidzenie taktyki.
Z drużynami najlepszymi z którymi mamy małą szanse wygrać to przy trafionej nawet na ślepo taktyce mocno się zwiększają szanse na wygraną.
Z drugiej jak mielibyśmy grać jak wcześniej i przegrać to przynajmniej można kombinować i nie stac w miejscu

Według mnie za dużo w tym co mówisz polegania na szczęściu. Oczywiście takie rozwiązania są niekiedy potrzebne, ale najlepsze drużyny nie mogą w kółko polegać na tym czy akurat im się uda trafić w taktykę czy może jednak nie. Najlepsi po prostu muszą wygrywać !
Zmierzam do tego, że według mnie kadra powinna mieć kilku zawodników wyspecjalizowanych, ale głównymi filarami POWINNI być zawodnicy zbilansowani z podniesionymi do przyzwoitego poziomu bokami. Nie możemy popadać w skrajności

Trener lvl 5 to minimum. Jeżeli nie to następnym krokiem jest namówienie do jak najszybszej sprzedaży zawodnika (z poproszeniem, żeby w pierwszym tygodniu była trenowana kondycja.
Jeżeli to nie pomoże to kulturalnie kończymy współpracę z takim managerem, niech sobie go trenuje po swojemu, ale powiedzmy szczerze na kadrę nie ma szans, więc szkoda czasu skauta. Naprawdę zacznijmy stawiać sobie wysoko poprzeczkę i juz na początku zróbmy odsiew, żeby później nie tracić czasu na byle jakich zawodników.

Zgadzam się w 100%, to jest moim zdaniem bardzo zdrowe podejście, dzięki temu już na początku będziemy wiedzieć na czym stoimy. Jak również zaoszczędzimy czasu skautom. Podejście właściciela ma kluczowe znaczenie, jezeli na początku nie chcę współpracy to nie mamy pewności, że takie fochy się nie powtórzą. Z drugiej strony być może takie jasne postawienie sprawy, przez skauta - no współpraca, no kadra;), spowoduje że jednak zmianę nastawienia.

taki szantaż ?? :-)))

Zmierzam do tego, że według mnie kadra powinna mieć kilku zawodników wyspecjalizowanych, ale głównymi filarami POWINNI być zawodnicy zbilansowani z podniesionymi do przyzwoitego poziomu bokami.

Z tym się zgadzam, że tacy gracze zawsze się przydają.

taki szantaż ?? :-)))

Nie;), to nie szantaż, to uczciwe postawienie sprawy;)

ja bym tak gościowi sprawy nie stawiał . bo może być tak że taki grajek będzie trenowany do 25-26 lat i być super graczem , no i co zrobić jak będzie lepszy od tych z kadry nie powoływać go ???

To są dwie różne kwestie. Ty piszesz o gościu, który po postawieniu przednim tak jasno sprawy zreflektował się i na zasadzie " ja im pokażę " zaczął trenować. Ja zaś mówię o takim Prezesie, który albo mówi, że nie sprzeda bo nie, lecz trenować też nie będzie. Trenera kupi, ale za sezon albo za dwa. O kimś takim myślę. Czyż nie szkoda cennego czasu skauta?