Niby fajna historia, która nagradza upór właściciela, ale czy to nie jest przypadkiem odpowiedź na pytanie dlaczego wyniki są jakie są? Bo to trochę zbyt duży rozrzut pomiędzy rocznikami - albo 35 letnie dziadki, albo młokos, który z jego potencjałem nie powinien zaliczyć więcej niż kilka spotkań w kadrze, a to i tak przy optymistycznym założeniu, że pozostali bez formy lub kontuzjowani. A już na pewno nie w tym wieku (zakładam, że expa ma bardzo niskiego po osiągnięciach klubu właściciela).
Na szybko sprawdziłem sobie draft, z którego wyszedł (11 numer) - to tylko tam było dwóch historyków przed nim. A gdzie się podziała reszta, szczególnie z wcześniejszych roczników?
Odpowiadając na twoje pytanie - nie. To, że w kadrze znajdują się pojedynczy MVP, jeszcze nie świadczy o jej słabości. Gdybyś wgryzł się w nasze ostatnie mistrzowskie składy, zauważyłbyś, że ważnymi elementami rotacji byli w nich tacy MVP jak Kudyk (50+ gier w kadrze), Wierzba (50+ gier w kadrze) czy Bukowy (75+ gier w kadrze). Jeśli czasami tacy zawodnicy nadrabiają braki w swoich pensjach fajnymi buildami, pełnymi najważniejszych skilli (OD, IS, ID), nie widzę powodu, by z tego nie korzystać.
Co do zmarnowanych HoFów - tak, w idealnym świecie fajnie byłoby wyłapywać każdy taki talent, ale BB to o tyle urocza gra, że można w niej roztrwonić taki potencjał na kilkanaście różnych sposobów (słabe skille po drafcie, brak treningu, monoskillowe buildy, buildy bez defów, botyfikacje, brak chęci do wywalenia kilku baniek na trenerów, brak kilku baniek do wywalenia na trenerów, Szwedzi/Niemcy/Anglicy wierzący, że 18-20 w SB zwalnia z obowiązku posiadania IS/OD, menedżer półbot psujący formy), że nawet pomimo najlepszych chęci naszego sztabu większość HoFów kończy w piachu. Nie przypadkowo ostatnie bazy pokazały, że wystarczy 125 TSP, by twój gracz był w top 100 kraju pod tym względem. O treningu łatwo się mówi, tylko trudno się go robi ;)
Last edited by Siwy at 8/30/2019 9:12:35 AM
Leniwy, stary, wyliniały kocur. Czasem jeszcze zerknie na polskie tłumaczenia.