BuzzerBeater Forums

Poland - III.8 > Sezon 18

Sezon 18

Set priority
Show messages by
This Post:
00
200235.126 in reply to 200235.125
Date: 1/25/2012 12:25:41 PM
Overall Posts Rated:
88
Miałem tak sezon temu ;-)
Jako beniaminek dotarłem aż do wielkiego finału
Potem nagle mój rozwój się zatrzymał (w tym sezonie...) :((((

This Post:
00
200235.127 in reply to 200235.126
Date: 1/25/2012 1:42:49 PM
Overall Posts Rated:
55
pożyjemy zobaczymy, dalej będę robił swoje nie oglądając się za siebie.

This Post:
11
200235.128 in reply to 200235.127
Date: 1/25/2012 2:59:39 PM
Overall Posts Rated:
55
w sobotę , będziesz miał przewagę hali oraz nastawienia , może to zniwelować ewentualne braki formy, więc będzie wrzało, jak to mawia jeden z polskich celebrytów, tanio skóry nie sprzedam :

Last edited by Synster Ray at 1/25/2012 3:00:08 PM

This Post:
00
200235.129 in reply to 200235.128
Date: 1/26/2012 7:06:02 AM
Hegemonia Białystok
PLK
Overall Posts Rated:
6767
To był sarkazm. U mnie w ogóle nie ma miejsca dla wielkich "gwiazdeczek", wokół których wszystko się kręci. Mam drużynę na kształt Milwaukee czy San Antonio. Pensje i noteczki meczowe też nie grają. Inna sprawa, że nikogo nie lekceważę - tak czy inaczej trzeba dmuchać na zimne.

PS Nie dzielmy też skóry na niedźwiedziu i nie bądźmy tacy pewni finału Hegemonia - Anwil, bo są jeszcze finały konferencji. Mój zespół gra z silnymi Dunkersami, z którymi zanotowałem jedyną porażkę w sezonie, grając na całego.

Będzie ciekawie...

Conferene Finals - coming soon.

PPS Żeby uprzedzić podejrzliwych, jeszcze jedna dygresja: końcówka sezonu nie miała nic wspólnego z szemranymi układami. Chodziło o uniknięcie kontuzji (która i tak dopadła mnie w sparingu) - nie ma sensu wypruwać bowiem flaków dla złudnego bilansiku, kiedy najważniejsze mecze mają dopiero nadejść i kiedy i tak jest zaklepane pierwsze miejsce zapewniające przewagę parkietu aż do ewentualnego finału.

Last edited by Bolesław III Krzywousty at 1/26/2012 7:14:34 AM

1. Wszystko jest trudne, dopóki nie stanie się proste. 2. Sens jest dokładnie tam, gdzie go szukasz. 3. Granice naszego języka są granicami naszego świata.
This Post:
00
200235.130 in reply to 200235.129
Date: 1/26/2012 10:33:32 AM
Overall Posts Rated:
55
brutalna prawda jest taka, że nikt z nas na razie nie ma co szukac z takimi składami w drugiej lidze, zacheta dla mnie jest jedynie fakt chwilowego podreperowania budżetu, za dwa sezony w III lidze zaczne sie martwic :

This Post:
00
200235.131 in reply to 200235.129
Date: 1/26/2012 10:50:31 AM
Overall Posts Rated:
5353
Odnośnie finału - zdecydowanie masz rację. Nie ma nic pewnego. Ja byłem takim pewniakiem 2 sezony temu w 4 lidze i w 1 rundzie dostałem baty po 2 dogrywkach. Byłem oczywiście faworytem.

http://www.buzzerbeater.com/match/35807558/boxscore.aspx

Tak samo co do końcówki sezonu... lepiej odpuścić kilka meczów jeśli ma się zapewnione 1 miejsce niż potem nie mieć składu na PO.

This Post:
00
200235.132 in reply to 200235.121
Date: 1/26/2012 11:54:20 AM
Anwil Broniszew
II.3
Overall Posts Rated:
2424
Kurcze nie stawiajcie mnie tak wysoko bo jeszcze moge kogoś zawiesc;p Jednak milo jest zobaczyc wiadomosci w ktorych ktos uznaje moj team:)
marcin841
nie gwiazdy graja ale zespol a to jest tylko sport i tutaj wszystko jest mozliwe;p a te moje "gwiazdy" forma nie blyszcza wiec niewaidomo jak wyjde z finalu konferencji:P Czeka mnie ciezki mecz z Jasłem:P

This Post:
00
200235.133 in reply to 200235.132
Date: 1/26/2012 2:25:40 PM
Overall Posts Rated:
5353
Fakt, to zespół gra. Jednak wiadomo że ci zawodnicy co biorą 15k tygodniowo nie sięgają tego samego poziomu co ci którzy garną 40k :) Ci za 15 są uzupełnieniem.

This Post:
00
200235.134 in reply to 200235.133
Date: 1/26/2012 2:46:46 PM
Overall Posts Rated:
55
sytuacje podgrzewa fakt że Anwil jest moim sezonowym 'odwiecznym' rywalem ;

Last edited by Synster Ray at 1/26/2012 2:47:26 PM

This Post:
00
200235.135 in reply to 200235.134
Date: 1/26/2012 3:54:34 PM
Anwil Broniszew
II.3
Overall Posts Rated:
2424
hehe no sytuacja jest naprawde gorąca:P i presja otoczenia wzrasta hah:P

Tak jest gracz z wysoką pensją napewno bedzie wykazywał lepszy poziom gry:) oby chlopaki nie zawodzili w waznych momentach:P

This Post:
11
200235.136 in reply to 200235.135
Date: 1/26/2012 5:11:19 PM
Hegemonia Białystok
PLK
Overall Posts Rated:
6767
To prawda Qesti - w drugiej lidze jest naprawdę ciężko. Poziom jest bardzo wysoki. Tam się żyje z meczu na mecz, a łatwych zwycięstw na horyzoncie nie widać. Niech świadczy o tym choćby mój zupełnie odwrotny bilans 4-18 z zeszłego sezonu. Ale za to zysk jaki... w porywach miałem nawet 175 tys. dolarów za tydzień...a ponad 100 tys. przez cały sezon. Średnio 120 -130 tys. Do tego pól miliona w gotówce za awans. Także jest o co walczyć, oprócz samej satysfakcji z rywalizacji oczywiście - to priorytet.

Przy takiej kasie można też się wzmocnić (oby nie za późno, ale byle zawodnik za 1,2 mln na drugą ligę może nie wystarczyć) i jeszcze utrzymać.

PS W jednej z drużyn z mojej ligi grał na przykład reprezentant Polski, bodajże Rakus się zwał... zarabiający grubo ponad 200 tys. tygodniowo:). I nie to, że reszta zespołu to cieniasy czy zdolne młodzieniaszki do trenowania jak to u Mikrusów z Widzewa przez jakiś czas było. Budżety są astronomiczne. Trzeba mieć dużą halę, aby sobie tam poradzić. Jak wszedłem do magicznej drugiej ligi, miałem niecałe 9 tys. miejsc. Obecna hala jaką mam teraz to moim zdaniem absolutne minimum na drugą ligę, jeśli ktoś chce tam przetrwać. Trzeba mieć na pokrycie tych sowitych pensji, ale najpierw jeszcze za coś kupić "posiadaczy" owych sowitych pensji (choć one same z siebie nie grają). Rozbudowa hali, wzmocnienia - ciężko w jeden sezon. Potem się okazuje, że nie ma co się wzmacniać, bo i tak spadek przesądzany. Dobrze mieć już halę wcześniej, ale łatwo się mówi. Frekwencja tam jest niesamowita, i można niezłe ceny biletów dowalić.

Last edited by Bolesław III Krzywousty at 1/26/2012 9:04:04 PM

1. Wszystko jest trudne, dopóki nie stanie się proste. 2. Sens jest dokładnie tam, gdzie go szukasz. 3. Granice naszego języka są granicami naszego świata.
Advertisement