Dziesięciny, co do tego zwątpienia... chodziło mi przede wszystkim wówczas o wyższy entuzjazm (parę kolejek przed końcem sezonu) Twoich - ewentualnych jeszcze wtedy - barażowych rywali (PocektRocekt zwłaszcza - wtedy jeszcze nie było wiadomo na kogo trafisz i czy w ogóle nawet "załapiesz" się do baraży). To nie napawało optymizmem. Myślę, że teraz utrzymasz się już bez takich nerwowych perturbacji do samego końca.
PocektRocekt - taktyka przez cały finał była bardzo konserwatywna u mnie, z premedytacją:). Anwil też w każdym meczu stawiał strefę, a raz zmienił taktykę ofensywną. Niuanse były za to z kryciem po mojej stronie i ze zmianami w pierwszej piątce po stronie Anwilu tudzież zmienieniu pozycji rozgrywającemu na "2" (również w Anwilu). No i entuzjazm jeszcze.
Dysproporcje w wynikach są dziełem zabawy, kombinatoryki z entuzjazmem. Dopiero trzeci mecz obaj graliśmy na maksa i tutaj różnica jest najmniejsza. Mecze nr 1 i 2 odpuszczali ponadto goście, więc różnica entuzjazmu wobec gospodarzy - dodatkowo przy wyrównanym poziomie zawodników - była nie do przeskoczenia; i stąd te faktycznie spore różnice punktów.
I ostatnia sprawa to forma. 3 starterów w porządnej formie w szeregach Anwilu (licząc z węgierskim SF-em, który grał w pierwszej piątce w meczu nr 2 i 3). 4 starterów w sprawnej i jeden w silnej w Hegemonii.
Last edited by Bolesław III Krzywousty at 2/6/2012 6:32:54 AM
1. Wszystko jest trudne, dopóki nie stanie się proste. 2. Sens jest dokładnie tam, gdzie go szukasz. 3. Granice naszego języka są granicami naszego świata.