BuzzerBeater Forums

pierwsze mecze za nami i nie obyło się bez niespodzianek i zażartych pojedynków
Jedynie walec z Mighty Hawks rozjechał Poznań Fools , ale to prawdopodobnie ( jeszcze niema statystyk meczowych ) tylko dla tego ze Poznań całkowicie odpuścił mecz ze względu na niezłego rywala w pucharach
PS
popatrzcie za ile Mighty Hawks sprzedało gracza który zarabiał 60 000
wiem że musiał zredukować wydatki (aby nie skończyć jak Grecja ) ale takie transfery nie przybliżają go do awansu ponieważ po pierwsze znacznie się osłabił , po drugie nie zapełnił "świnkę skarbonkę"

Gratulacje dla Jasła za wygrane derby Podkarpacia z Krosnem

A ja myślę że dobrze zrobił. Zobacz ile zarabiają jego zawodnicy łącznie. Z hali by tego nie utrzymał. Frekwencja spadła mu o 7000 w porównaniu do ostatniego meczu poprzedniego sezonu. Jeśli nie ma jakiejś gotówki odłożonej, to raczej będzie musiał się jeszcze z 1-2 zawodników pozbyć. Na tą chwilę zarabiają jakieś 300-310k. Wrrrr...

Fakt że 200k to troche mało za tego zawodnika co sprzedał. Pamiętam że skille miał bardzo fajne. No ale już 33 lata...

I właśnie dla tego będzie mu ciężko awansować do II ligi

1 spadek frekwencji ( spowodowany spadkiem z II ligi )
2 dość zaawansowany wiekowo skład ( wartość zawodników jest znacznie mniejsza )
3 musi jeszcze coś sprzedać aby nie zbankrutować ( chyba że nadrobi pucharami ale to już loteria )
PS
przemawia za nim ogromne doświadczenie i sądzę że jednak sobie poradzi

Witam,

To mi się rozgadana liga trafiła

W dodatku jeszcze Mighty Hawks na językach. Liczyłem, że mnie tu nawet nie zauważycie i jakoś mi w ten sposób początek sezonu pomyślnie przeleci, ale... Jak widać nic z tego. Od początku każdy mój ruch zauważony i analizowany. Skoro tak się zaczęło to nie oczekuję, by miało się to w przyszłości zmienić.

Spadając miałem w planach zredukowanie składu o jeden (być może dwa - zależnie od wpływów z biletów, kontraktu TV i gadżetów) "ciężki" kontrakt. Nie zmieniłem cen biletów (mój błąd), bo nie miałem pojęcia o ile frekwencja po spadku się obniży. Wcześniej nie miałem okazji tego doświadczyć, ale mimo to nie chciałem "oszukiwać" moich przyszłych rywali i iść na skróty, zasięgając języka u innych spadkowiczów z II lig. Spadek frekwencji jest jak się okazało drastyczny, więc bez redukcji kolejnego kontraktu się pewnie nie obejdzie.

I najważniejsze. Powinienem Was chyba uspokoić, że Mighty Hawks nie zakładają awansu w tym sezonie. Nie jest to moim głównym celem. Mam inne priorytety. Także nie wszystko będzie podporządkowane walce o promocję.

Ekonomia i długoterminowy plan przede wszystkim ;)

Także Mighty Hawks nie powinni być znowu tacy straszni jak się ich maluje

PS. Dziękuję Bolesławowi III Krzywoustemu za zapowiedzenie mojej skromnej osoby.

Jedynie walec z Mighty Hawks rozjechał Poznań Fools

To sformułowanie nieźle Ci wyszło - uśmiałem się po nocy:).

I właśnie dla tego będzie mu ciężko awansować do II ligi

1 spadek frekwencji ( spowodowany spadkiem z II ligi )
2 dość zaawansowany wiekowo skład ( wartość zawodników jest znacznie mniejsza )
3 musi jeszcze coś sprzedać aby nie zbankrutować ( chyba że nadrobi pucharami ale to już loteria )
PS
przemawia za nim ogromne doświadczenie i sądzę że jednak sobie poradzi

Ja bym go tak łatwo nie skreślał (koniec końców też tego nie zrobiłeś, chociaż zanim doczytałem do ostatniego zdania miałem takie wrażenie). U mnie było dokładnie to samo: frekwencja spadła (zmniejszenie cen zawczasu to zminimalizowało, ale ból był i tak spory; nic przyjemnego, naprawdę), skład opierał się i opiera na weteranach (młodzieniaszki tylko na głębokich rezerwach), a i sprzedawać też musiałem, no i na personelu ciąć koszta (minimalny lekarz itd.). Po opanowaniu sytuacji - gdzie początkowo bilans tygodniowy miałem ostro "do tyłu" - potem przez cały sezon z trudem wychodziłem na zero (bywały nieraz tygodnie na delikatnym minusie). A jednak udało się wyfrunąć. Awans kosztuje niestety - mało prawdopodobna jest promocja drużyny z wielkim zyskiem tygodniowym. Na tyle zespołów niemożliwym jest, aby trafiali się sami "dusigrosze" i wizjonerzy na 5 kalendarzowych lat do przodu, co finalnie też nie musi się okazać takie bardzo przenikliwe i słuszne - dodajmy. Wśród 16 ekip zawsze znajdą się takie, którą wyłożą dużo grosza czy wręcz wszystko. Tak więc sama próba awansu dużo kosztuje, ale i tak się opłaca. O to przecież chodzi - o rywalizację. Ja tam przynajmniej gram dla wyników, a nie wirtualnych pieniędzy. A i finansowo się opłaca wegetować, jeśli potem się uda awansować. Pół miliona w gotówce za awans; zysk z tv, z gadżetów, frekwencja, ceny biletów - wszystko ładnie idzie do góry. W przypadku spadku, można wyrwać pierwszy numer draftu... Świetna sprawa więc to jest, nawet jak przyjdzie spaść znowu.

Edit, post factum: Hehe, Hawk - to ja tutaj w Tobie widzę faworyta, a tymczasem długoterminowy plan będziesz uskuteczniał jak się okazuje. No tak - w końcu to "zbzikowani na punkcie treningu MightyHawks" jak kiedyś rzekłeś auto-ironicznie. Trafiłem z postem widzę (to wizjonerstwo) i zarazem nie trafiłem (uparty typ bukmacherski Twojego awansu), zanim przeczytałem Twój:).

PS Zmniejszając ceny biletów nie czułem jakiegoś kantu. To normalne, że troszczysz się o zespół i nie chcesz tracić. Choć ja akurat pytań panicznie (co teraz będzie?) innym starym spadkowiczom nie zadawałem. Kiedyś - już dawno - czytałem o tym na forum, jako V czy IV ligowiec (o tym zmniejszaniu cen). Poza tym zdrowy rozsądek: niższa liga, niższe ceny i niezadowolenie ze spadku kibiców. Czyli wiedziałem, że trzeba przeprowadzić obniżkę promocyjną, ale kwoty ustalałem tak "na czuja" - intuicyjnie.

Ale nawet gdybym zadawał ów pytania, to przecież w zasadzie to to samo co forum (tu i tu można zdobyć informacje). Zawsze ktoś może opisać swoje doświadczenia, co jest nieuchronną, klimatyczną też, częścią gry. Tak naprawdę, żeby każdy gracz wszystko robił całkowicie "w ciemno", trzeba by polikwidować wszystkie fora i pocztę, ale przecież mijałoby się to z celem, bo to też są - rozumiem założone przez producenta - elementy gry. A i w realnym świecie trenerzy konsultują się między sobą, wymieniając się doświadczeniami (jak chociażby Vinny Del Negro - z Bulls jeszcze wtedy - z Doc'iem Riversem z Celtics).





Last edited by Bolesław III Krzywousty at 2/11/2012 8:05:07 PM

Moim zdaniem transfer, ktory zrobili Hawks wcale nie byl zly. Raz - spada duzy kontrakt, dwa - czlowiek ma 33 lata i gra na pozycji PF, a jak wiemy, wysokich trenuje sie latwiej przez co ich wartosc rynkowa nie jest najwyzsza, a z racji wieku zaczna spadac tez umiejetnosci. 200k to duzo dla klubowego budzetu, tym bardziej, ze Hawkeyed nie zmienil cen biletow. Swoja droga wspolczuje mu, zobaczyc na hali o polowe mniej kibicow - bolenosc.

Ja zapozalem sie dzis z Antkiem Burdzym... calkiem sympatyczny chlopak :) Qesti gratuluje wygranej i Antka!
Z racji planow treningowych poczatek sezonu bede mial raczej ciezki. Sklad bede chail przemodelowac ale pewnie dopiero w okolicach olowy marca. Do tego czasu trzeba probowac wyrywac zwyciestwa i nabijac entuzjazm.

Slabo troche, ze zaczalem meczem na wyjezdzie, przez to frekwencja na najblizszym meczu nie bedzie zbyt duza.

Na tyle zespołów niemożliwym jest, aby trafiali się sami "dusigrosze" i wizjonerzy na 5 kalendarzowych lat do przodu, co finalnie też nie musi się okazać takie bardzo przenikliwe i słuszne - dodajmy.

Wcześniej wydawało mi się, że wiem co robię. Wszystko było niby idealnie zaplanowane. A na ewentualne sukcesy czas jeszcze miał przyjść. Wszystko było podporządkowane treningowi. W międzyczasie awansowałem do II ligi, więc odwlekałem zmianę treningu na ten najbardziej niewygodny. Zdecydowałem się dopiero w zeszłym sezonie. Moim piątym sezonie w II lidze. Wcześniej wydawało mi się też, że najlepiej trenować trzech dość podobnych do siebie zawodników. Co okazało się nieprawdą, bo... Zmieniając trening na taki, przy którym muszą grać poza swoją domyślną pozycją robi się bardzo niefajnie albo w ataku albo w obronie. Albo nawet w obu. Zależy jak wyglądał plan treningowy wcześniej. Także ten długofalowy plan nie był znowu taki idealny. Kosztował mnie degradację do III ligi.

Tak to bywa z tym treningiem. Masz do niego imponującą cierpliwość - mi jej często brakuje. Nie umiem tego robić kosztem wyników (chyba, że w meczach z rywalami poza zasięgiem).

Ale mam marzenie, żeby wytrenować niebawem gracza pod siebie na całą karierę. Może się uda. Początkowo długie lata sparingów poza składem, zanim będzie gotowy.

PS Mam jednego gracza od samego początku gry. Ze startowej, losowej zbieraniny grajków pochodzi nie kto inny jak Amadeusz Augustyn (wtedy18-letni), tyle, że w piątej lidze taki nieoszlifowany zupełnie koleś może być od razu starterem. Zaczyna swój 10-ty sezon u mnie. Czas pokaże co będzie dalej.

Kurcze czytam kilka ostatnich wpisów i ..... widzę ogrom wiedzy i duże doświadczenia no no Kozacy z was
Myślę że sporo się nauczę w tej lidze
PS
Bolesławie III Krzywousty wpadaj na nasze forum jak najczęściej bo jak to przysłowie mówi " mądrego warto posłuchać "

a i zapomniałem .... Hawkeyed i Bolesław III Krzywousty otrzymują za swoje posty piłeczki ;)
pozdrawiam